wtorek, 17 stycznia 2012

Kto łże? Cd.

    Nie ma sensu przytaczać andronów pana prezesa PiS, ani pana posła specjalnej troski, które po raz kolejny wygłaszali podczas konferencji prasowej na temat katastrofy smoleńskiej (pisałem o nich kilka razy, m.in: http://tiny.pl/hjjzv , http://tiny.pl/h1bqh , http://tiny.pl/h1mp9 , http://tiny.pl/h1mg2 , http://tiny.pl/h1xrs). Za to warto przeczytać wypowiedź internauty, podpisującego się "Wynocha z Wawelu" (Onet). Przytaczam za jego zgodą. 

~Wynocha z Wawelu: 8:26:18,9 Protasiuk: Panie dyrektorze wyszła mgla w tej chwili...
 - (wypowiedź mężczyzny)
 - Protasiuk: ...przy tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść...
 - (niezidentyfikowany odgłos)
 - (wypowiedź mężczyzny)
 - (niezidentyfikowany odgłos)
 - Protasiuk: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie..
 - (wypowiedź mężczyzny)
 - Protasiuk: Także proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili..
 - (wypowiedź mężczyzny) - Będziemy próbowali

 Dziwne, że mimo odczytu, że do owego mężczyzny dowódca zwraca się per "Panie dyrektorze", krakowscy specjaliści nie sklasyfikowali go jako dyrektora Kazanę, a ponadto największe niepokoje wzbudził brak w ostatnim zdaniu słów "do skutku", co wyraźnie słychać w nagraniu nawet na średniej klasy sprzęcie komputerowym. Kazana odpowiada "Będziemy próbowali do skutku"

 Proszę posłuchać:


 Kazana mówi "Będziemy próbowali do skutku", na co Protasiuk, ze paliwa nie starczy do skutku..

 To jasno pokazuje, że dyr. Kazana był zdecydowany wylądować w Smoleńsku a kpt. Protasiuk oczekiwał decyzji od dysponenta samolotu.
 Moim zdaniem kpt. Protasiuk uważał, ze decyzja będzie dotyczyła wyboru lotniska zapasowego. Niestety jak się później okazało TU-154M zamiast odlecieć zaczął lądować pomimo braku warunków.

 Fachowcy z Krakowa twierdzą, ze drzwi od kokpitu były otwarte i dlatego jest tak wiele niezidentyfikowanych głosów - byli to najprawdopodobniej głosy nagrane z okolic drzwi, gdzie mikrofony traciły zdolność dobrej rejestracji.
 Pokazuje to, że załoga była ciągle narażona na wizyty w kokpicie osób nieuprawnionych.

 Decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe nie było, ale było "będziemy próbować do skutku". Rozmowa między dyr. Kazaną a kpt. Protasiukiem odbyła się już po telefonie prezydenta do brata.

 8:15,51,5 "prezydent chciałby zadzwonić"
zwiń

Odpis korespondencji pokładowej oraz z wieży kierowania lotami: http://tiny.pl/hjrmw 
I jeszcze to: POLITYKA. PL  "Katastrofa Tu - 154: Kaczyński plecie bzdury.  http://tnij.org/n2jd 

PS. Dziennik.pl: http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/487257,zmiescisz-sie-smialo-general-blasik-prowadzil-samolot-na-lotnisko-w-smolensku-nowe-nagrania-z-tupolewa.html

38 komentarzy:

  1. ...Chlopie TO juz MALO aktualne.MNIE bardziej interesuje jak CUDOWNIE znaleziono cialo gen.Blasika w KOKPICIE,skoro NIE znaleziono KOKPITU????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo dla Ciebie.To prawda cały czas mówiono że niema kokpitu.Cuda.

      Usuń
  2. Nie przypuszczam żeby kokpit wyparował. Po prostu rozleciał się jak wiele innych części i pomieszczeń samolotu. Samolot to nie jest latający czołg ani pancernik. Ale znaleziono ciała pilotów a przy nich ciało śp. generała. Tak kiedyś podano do wiadomości. Zapewne były też robione zdjęcia ale nie spodziewam się opublikowania ich choćby dlatego że z pewnością są drastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jeszcze malo, kto czytal stenogramy przygotowane przez krakowskich specjalistow (link ponizej) http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tvn24/spisanie_odsluchanych_tresci_IES-Zaklad_Kryminalistyki.pdf

    ten moze zobaczyc taki zapis: "08:26:39,5 D - Paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby wisieć"

    Na nagraniu, zwykły szary człowiek słyszy ze zamiast słów "żeby wicieć" jest "do skutku" więc oczywistym jest, że wcześniej pada sugestia aby probować do skutku... Rany dlaczego nikt tego nie analizuje, dlaczego nikt się nie interesuje tymi dziwnymi rozbieżnościami ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za linka! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. witam, pozwolę sobie zadać pytanie; krakowski Instytut rozpoznał głosy wszystkich! łącznie z głosami kontrolerów lotów z Mińska, Moskwy i Smoleńska a nie umiał rozpoznać głosów z samolotu- te 2 nie rozpoznane głosy- polskie głosy z samolotu- to nie był samolot rejsowy lot-u gdzie lecieli anonimowi ludzie zgarnięci z ulicy i nie wierzę że nigdy nikt ich nie nagrał w jakiejkolwiek okoliczności żeby nie można było porównać próbek głosu, porównać i zidentyfikować- rok badania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panowie z Krakowa są albo ignorantami, albo durniami, albo... co najbardziej boli - na zamówienie.
      ttl

      Usuń
    2. Jeszcze coś, o czym większość nie wie - tzw. "próbki głosu", można porównać całkiem prosto, w drodze analizy widmowej. Ale.... metoda jest o tyle skuteczna, o ile tło dźwiękowe da się wyciszyć lub zminimalizować. Nie zawsze się da - im bardziej się nie da, tym większy margines błędu.... którego matematycznie wyliczyć zwyczajnie się nie da. Wbrew pozorom na koniec pozostaje przetwornik-UCHO-mózg człowieka. Lepszego komputera jeszcze nie stworzono, nie wierzcie w brednie, że komputery potrafią wszystko. Podkreślę tylko, że ekipa z Krakowa zwyczajnie się zbłaźniła.
      ttl

      Usuń
  6. http://w408.wrzuta.pl/plik/1UaymmfszYt/kontrola_lotow
    - tytułem komentarza
    Przeglądarka powinna otworzyć ten plik automatycznie, lecz przy zapisaniu bez otwierania czasem należy dopisać do pliku tzw. rozszerzenie - ".pdf".
    Spędziłem nad nim wiele tygodni i wart jest UWAŻNEGO przeczytania.
    Pozdrawiam,
    ttl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Również pozdrawiam!

      Usuń
    2. Reeence i nogi się uginają, proszę Pana. Ja już nie mam siły tłumaczyć durniom, że np. fragmenty samolotu znaleziono tam gdzie spadły, a nie tam gdzie powinny spaść; IDIOCI szafują np. fotką urwanej lotki...
      - takie rozerwanie jest zupełnie oczywiste, ale nie dla BARANA bez wyobraźni.... i krzty pojęcia o.... szkoda mej tej klawiatury. Nie latali nawet modelami.
      Pozdrawiam, ttl

      Usuń
    3. Co mnie zastanawia....

      7:11:04 (IŁ-76) 8-17 do Korsarza. 8-17 z kursem na podejście, zajmuje 3000.
      7:16;00 (IŁ-76) Graba mi puchnie...
      7:30:58 (Plusinin) 8-17, utrzymuj 500 metrów... podejście będzie warunkowe /заход будет дополнительно/, teraz jest jeszcze gorzej.
      7:31:03 (IŁ-76) Przyjąłem.
      7:31:05 (Krasnokudskij) Władimirze Iwanowiczu... no Frołow...
      7;41;43 (Krasnokudskij) Nie wiem. Na razie nie jest gotowe... nie było jej w prognozie. W 20 minut wszystko przykryło. Właśnie FROŁOWA wysyłamy na zapasowe, do jego Tweru. No co robić? Nic nie zrobimy. Widzialność 500 metrów, nawet mniej. O, teraz nawet 300. I poleciał, nie ma sensu czekać, paliwa zostało mu 20 ton.

      Hmm... to ten sam Frołow?? Nie wiem...

      http://orzel.host22.com/html/su27.html
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Su-35
      (wypadki - 19.12.2002)

      Pozdrawiam, ttl

      Usuń
    4. Przepraszam, błąd - 26.04.2009
      ttl

      Usuń
    5. Hm... Witam, po dniu pełnym pisowskich histerii...
      Miałem nadzieję, że ktokolwiek podejmie się "zbadania" kim jest ów tajemniczy Frołow - prawdopodobnie pierwszy pilot IŁ-a 76, z "samochodami prezydenta". Może to ten, a moze i nie.
      Nikawo niet?
      Is there anybody out there?
      Ni szto, riebionki, pażiwiom - uwidim...
      Pozdrawiam! :))
      ttl

      Usuń
    6. Witaj "ttl"!
      W pewnym momencie spotkaliśmy się wczoraj na forum, tam gdzie wkleiłem kawał o podkopie i nowej piwnicy pod baranami. Nie ukazał się mój post w którym napisałem że PO powinna już stawiać pomnik panu Kaczyńskiemu. Dzięki jego hucpie wielu Polaków odda głos na PO, nie zważając na ich kiepskie rządy, tylko po to żeby nie rządziło PiS. Zawsze mniejszy strach przed złodziejem czy oszustem niż przed podpalaczem czy fanatykiem.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    7. Wiem... widziałem, wybacz, że odpowiadam dopiero teraz.
      Przeskoczymy czas?
      Oto mój dzisiejszy wpis na onanecie, pozwól proszę, że TU go wkleję - TAM przepadnie, to chlew nie forum dyskusyjne. Ok?

      "A może tak... wróćmy do "stenogramów", pisowskie oszołomy, co?
      Uwaga, wklejam:

      8:26:20* (A.Protasiuk) Panie dyrektorze, wyszła mgła w tej chwili...
      8:26:23,7 (A.Protasiuk) W tych? warunkach, które są obecnie nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.
      8:26:34,2 (A.Protasiuk) Tak, że proszę iść przekazać głównemu co będziemy robili.
      8:26:37,8 (M.Kazana) Dzielnie próbowali do skutku.
      8:26:40,2 (A.Protasiuk) Yy... paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby do skutku.
      8:26:46,2 (R.Grzywna) No tu mamy problem, możemy pół godziny powisieć i (odliczanie?) na zapasowe.
      8:26:50,4 (M.Kazana) I róbta co chceta?
      8:26:51,4 (R.Grzywna) I róbta co chceta.
      8:26:52,4 ............ (słowa, niezrozumiałe)
      8:26:53,4 Tło dźwiękowe.
      8:26:54,9 Koniec fragmentu nagrania.
      * - czas polski, skorygowany w oparciu o inne źródła

      Istnieją na tym świecie prawdy, których nawet sam Prezes nie zaczaruje. To nie jedyna perełka, którą można wyczytać... np. można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością stwierdzić, kto (prócz załogi) przebywał w kokpicie. Ale do tego trzeba złożyć razem 4 źródła:

      1.Stenogramy MAK (czasem dla Rosjan niezrozumiały jest j. polski - nic dziwnego, poziom zakłóceń z tła akustycznego jest wysoki a jakość zapisu mowy kiepska)
      2.Stenogramy Komisji Milera (tuszujące to i owo - wszak trepy je robiły)
      3.Stenogramy z "wieży" kontroli lotów (opublikowane przez Rosjan i Komisję Milera)
      4.Stenogramy IES z Krakowa (tj. czystą błazenadę)
      5.NAGRANIA AUDIO - stronnicze (prawdopodobnie wyciszono niektóre kanały zapisu), nieopatrznie opublikowane przez MAK na konferencji prasowej a potem w Internecie (można TO znaleźć pod wieloma adresami, nie tylko na youtube)

      Źródło nr 5 należy traktować edukacyjnie - jeśli kto potrafi może sam powalczyć o odszumienie, analizę widmową i interpretację akustyczną - tj. tzw. "fonoskopię".

      JEDZIEMY DALEJ? A czemu nie...??!

      W dniu 19.04.2012 na Onecie ukazał się tzw. "artykuł", w którym dr inż. Maciej Lasek insynuuje, jakoby "w kokpicie lub w jego bezpośredniej bliskości był nie jeden, ale dwóch generałów".

      DWÓCH??? Jezusmaria.... Panie inżynierze Lasek... ale których? Co Pan taki tajemniczy?
      Andrzej Błasik, Dowódca Sił Powietrznych RP i...?

      8:36:50 (?) Ej, ty...
      8:36:51 (?) (Generałowie?)
      8:36:53 (A.Protasiuk) Witamy!
      8:37:06 (?) O k..., zobacz
      8:37:52 (?) Siadajcie
      8:37:53 (?) Siadaj
      8:37:53 (?) Spokojnie
      8:38:04 (T?) Powiedz, że jeszcze jedna mila od centralnej
      8:38:23 (A.Ziętek) Pół mili nam zostało
      8:38:50 Gwizdanie
      8:39:00 (?) Możesz gadać?
      8:39:03 (?) Tadek, proszę

      ...i???

      Hmmm...... (szczegóły pominąłem, ale KAŻDY może je sobie wyświetlić)
      Czyżby... Tadek Buk, Dowódca Sił Lądowych RP???

      Źródło (nieoficjalne transkrypcje z j. rosyjskiego i nieoficjalne analizy fonoskopowe fragmentów nagrań):
      http://w408.wrzuta.pl/plik/1UaymmfszYt/kontrola_lotow

      UWAGA! Materiał w formacie *.pdf, przeznaczony jest wyłącznie dla ludzi inteligentnych."

      Dziękuję za miejsce i Waszą uwagę,
      ttl

      Usuń
    8. co za bzdury. Jakim trzeba być Talibem by tak bezkrytycznie cytować sowieckie źródła ( nie ma zapisów z tzw wiezy) i odrzucać polskie.

      Usuń
    9. Gościu z godz. 15,31! Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Film też nie "sowiecki". A zapis z wieży jak najbardziej dobrze że pokazany. Czemu nie miałby być pokazany? Może masz inny, lepszy? Co?

      Usuń
    10. A gdzie w stenogramach jest podane jakie cisnienie atmosferyczne jest na lotnisku powinna to podać wieża kontrolna z smoleńska bo to bardzo ważne dane dla pilotów oraz rozmowyjak naprowadzają samolot na pas na którym miał wylądować. Gdzie zapisy z wieży oraz urządeń między innymi radaru.

      Usuń
  7. Pracowałem w Szwecji, w okolicy lotniska wszystkie drzewa w okolicy były poobcinane do pewnej wysokości (wyglądało to okropnie) ale wiem że takie były wymogi bezpieczeństwa tego lotniska (było to również lotnisko wojskowe). A w Smoleńsku tego nie zagwarantowano i to jest pierwsze i bardzo duże niedopełnienie .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim nie jest to lotnisko do przyjmowania samolotów pasażerskich. Ale faktem jest też że lądował tam już wcześniej śp. prezydent Lech Kaczyński (2007 r.) Był tam też prezydent A. Kwaśniewski i inni. Trzy dni przed tragedią był tam premier Tusk i premier Putin. Dla wszystkich drzewa były jednakowo wysokie i nie one spowodowały tragedię. Wystarczyło tam nie lecieć a przynajmniej nie próbować lądowania we mgle.

      Usuń
    2. To już nawet nie we mgle, tylko z zachowaniem wysokości ci śnieniowych podanych w karcie, a wyliczalnych z prostego wzoru:

      Hbaro(x)=x*tg(2.67)+15m

      x - odległość od progu w metrach (od 0-próg, do 10400m - wejście na ścieżkę)
      15m - wysokość na jakiej samolot powinien minąć próg pasa
      2.67° (2°40') - nachylenie ścieżki podanej w karcie podejścia

      Hbaro(10400m) = 500m

      Hbaro(6100) = 300m (wg starych kart DRL stoi 6100m)
      Hbaro(1200) = 70m moment zgłaszania się BRL
      Hbaro(1062) = 65m - nad antenami BRL
      Hbaro(855) = 55m - odległość brzozy
      itd.
      Jakby zachowali te wysokości, to nawet by się nie dowiedzieli, że tam są jakieś drzewa :((

      Usuń
  8. Czy ten blog to z ambasady sowieckiej jest redagowany? Jak można takie bzdury wypisywać, ze wszystkich wypocin bije taka głupota że szkoda komentować do tego ten filmik sowiecki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się pisać tylko prawdę. Kole? Nie moja wina!

      Usuń
    2. Facet, z tobą chyba nie nie jest dobrze jak ty jeszcze o sowieckiej ambasadzie piszesz. Już dawno jest Rosja a nie Sowiety.
      Idź do lekarza i opowiedz mu to wszystko.

      dobrarada

      Usuń
    3. Tylko nazwa jest inna, ale mentalność ta sama.

      Usuń
  9. gratuluje, w/g mnie krakow sie zbłaznił..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie cały Kraków ale ci ludzie nie błysnęli.

      Usuń
  10. Witaj po wiekach zacny Probusie. skończyłem zabawę z Onetem przez ich własny kretynizm. Wyślij mnie na mejla/telewidz@++.pl/ kontakt. To coś ciekawego Ci przyślę. Oczywiście wiesz co wstawić zamiast "++". Pozdrawiam. Lutek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!
      Zechciej wejść w mój profil i tam zostawić wiadomość bo w swoich "kontaktach" mam kilka osób o Twoim imieniu i nie chciałbym się pomylić.
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  11. ...nie macie już tego dosyć? nieprzekonanych, niczym nie przekonasz, oni i tak wiedzą lepiej, bo im przekazują "prawdy" ci ogramniaści eksperci, jak Bijmendy, czy Antuniu,
    nie mówiąc o Newhaczyku...specjalnie tak o nich, żebym nie miał więcej kłopotów...czy faktycznie Tworki lub Kobierzyn tak są przepełnione?! wie ktoś...pozdrawiam wszystkich logicznych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że pisze, bo ci głupcy ogłupiają następnych. Probus swoimi argumentami stawia im tamę, pokazuje ich fałsz i ośmiesza ich. Stąd ich wściekłość na forach. Brawo Probusie, pozdrowienia i buziaki!

      Apolityczna

      Usuń
    2. Wolne miejsca są w Lubiążu

      Usuń
  12. Gnoje z pisiu do końca ida w zaparte jak faszysta putler!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obrażaj. Nie musimy zachowywać się jak oni. Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Katastrofa smoleńska jest wyjatkowo starannie zbadana. Minuta po minucie a nawet sekunda po sekundzie.
    Mam za sobą 23 lata pracy przy samolotach w WSK PZL Mielec na różnych stanowiskach, w tym kilka lat pracy na lotnisku zakładowym, które wielkością jest porównywalne z lotniskiem Siewiernyj. Z wykształcenia jestem inż. mechanikiem o specjalności lotnictwo. Wiele bredni napisano już na temat Smoleńska. Przypomnijmy jeszcze raz istotniejsze fakty z dnia 10 kwietnia 2010 r.. Pierwotnie samolot prezydencki miał wystartować z lotniska Warszawa Okęcie o godzinie 6:00 ale kancelaria prezydenta przesunęła ten termin na godzinę 7:00. Ostatecznie z powodu spóźnienia się pary prezydenckiej samolot wystartował o godzinie 7:30. Po nawiązaniu kontaktu z wieżą kontrolną w Smoleńsku okazało się , że na lotnisku zalega mgła ograniczająca widoczność poziomą do 400m podczas gdy wymagana widoczność pozioma przy lądowaniu wynosi 1100m. Lotnisko nie było wyposażone w system naprowadzający ILS (radiowy system nawigacyjny wspomagający lądowanie samolotu) pozwalający na lądowanie w warunkach ograniczonej widoczności I w tych to warunkach samolot zaczął podchodzić do lądowania wbrew obowiązującym procedurom. Miał wysunięte klapy i wypuszczone podwozie co odnotowały rejestratory lotu. To, że na lotnisku była mgła to wynika nie tylko ze stenogramu rozmów z wieżą kontrolną. To potwierdza również rozmowa załogi Tupolewa z załogą polskiego Jaka-40 który wylądował kilkadziesiąt minut wcześniej. Potwierdzili to również propagatorzy teorii zamachowych bo mgła zalegająca na lotnisku miała być wytworzona sztucznie. Odległość ze Smoleńska do Katynia gdzie mieli udać się samochodami pasażerowie samolotu po wylądowaniu wynosi ok. 28 km (według mapy google). Podchodząc do lądowania w warunkach ograniczonej widoczności samolot rozbił się o godz. 8:41:06. A próbował lądować bo chyba ktoś uznał, że nie ma czasu na to, żeby polecieć na lotnisko zapasowe w Witebsku (Białoruś – 111 km od Katynia) czy Mińsku ( Białoruś - 310 km od Katynia) i zdążyć na uroczystości . Spóźnienie zburzyło by prezydentowi program obchodów , które miały się rozpocząć o godz. 9:30 i miały być transmitowane przez TVP . A potem zaczęło się. Żeby przykryć fakty tego nieodpowiedzialnego wyczynu zaczęto wymyślać kolejne wersje zamachu. Najpierw to mgła nad lotniskiem miała być sztuczna potem było działo elektromagnetyczne, rozpylony hel, bomba próżniowa, trotyl i coś tam jeszcze . A ponieważ większość Polaków nie rozeznaje się w tych sprawach, no to narobiono ludziom w głowach mirsz marszu. Nie jeden z tych zabierających głos w sprawie „zamachowców” nie leciał w życiu samolotem a co dopiero, żeby znać się na mechanice lotu, na konstrukcji i technologii samolotu, na osprzęcie lotniczym, na procedurach czy na organizacji pracy na lotnisku wielkości Siewiernego. Niejeden z tych „mędrków” nie przeszedł również kursu fizyki z zakresu szkoły średniej albo nic z niego nie zrozumiał . REASUMUJĄC: TEN SAMOLOT PRZY TAKIEJ WIDOCZNOŚCI, PRZY LOTNISKU NIE WYPOSAŻONYM W SYSTEM ILS ( i to odpowiedniej kategorii ) NIE POWINIEN PODCHODZIĆ DO LĄDOWANIA !!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. I jak bumerang powraca - czy się to komuś podoba czy nie - sprawa odpowiedzialności. Przecież w samolocie znajdował się najwyższy zwierzchnik sił zbrojnych, naczelny dowódca wojsk lotniczych i znajdował się także – jakże by inaczej - kapitan i załoga samolotu. I decyzja o podchodzeniu do lądowania narodziła się w samolocie. Przecież nie wyszła z Warszawy, z Moskwy czy z Rzymu. Ta decyzja powstała wewnątrz samolotu i była wymuszona co najmniej pod presją braku czasu (opóźniony do maksimum wylot z Warszawy). I tu jest teraz najtrudniejszy problem. KOGO I W JAKIM STOPNIU OBCIĄŻA DECYZJA O LĄDOWANIU NIEZGODNYM Z PROCEDURAMI? Czy winna jest nadgorliwość pilotów? A może oni w tej sytuacji byli tylko ofiarami innych ważnych osób obecnych na pokładzie? W jakim stopniu za katastrofę odpowiedzialna była strona rosyjska ? Lądowanie samolotu z dostojnikami państwowymi i politykami w dniach 7 i 10 kwietnia to był pomysł strony polskiej. Czy Rosjanie powinni się byli na to nie zgodzić? A co by było gdyby się nie zgodzili? Wyobrażacie to sobie? Taka drażliwa sprawa jak obchody katyńskie a tu zakaz korzystania z położonego obok lotniska? To kancelaria prezydenta mogła spokojnie wybrać do lądowania inne lotnisko : Witebski, Mińsk lub Wnukowo (Moskwa). Ale z drugiej strony kapitan samolotu mimo presji spowodowanej wynikłą sytuacją i ew. presją ze strony ważnych osób też nie powinien podchodzić do lądowania w warunkach ograniczonej widoczności. Wieszano by na nim psy tak jak w podobnej sytuacji w roku 2008 podczas lotu nad Gruzją , może trzeba by było tłumaczyć się przed prokuratorem tak jak to robił wtedy major Pietruczuk , no bo kto z dzisiejszych „zamachowców” byłby skłonny uznać, że przez taką decyzję uratował samolot przed katastrofą a ludzi przed śmiercią? I dla informacji: na lotnisku Okęcie system ILS III kategorii pozwalający na lądowanie samolotów przy zerowej widoczności ma być zainstalowany dopiero w roku 2017. Przy warunkach pogodowych jak wtedy w Smoleńsku ten samolot nie mógłby lądować np. na lotnisku w podkrakowskich Balicach, które posiada system ILS II kategorii pozwalający na lądowanie przy widoczności poziomej 550 m więc co tu mówić o zapyziałym lotnisku Siewiernyj. Ale jeszcze raz powtarzam : można było wybrać inne lotnisko a skoro już wybrano Smoleńsk to nie należało w takich warunkach pogodowych podchodzić do samobójczego lądowania . Czy w Polsce rzeczywiscie mamy aż taki deficyt ludzi normalnych? Po porostu zdroworozsądkowych?
    (@janga z forum http://wiadomosci.onet.pl/forum/marta-kaczynska-nalezy-od-nowa-zbadac-katastrofe-s,0,2712262,211783824,czytaj.html )

    OdpowiedzUsuń