sobota, 22 stycznia 2011

Mali ludzie

    Nie zanosi się na to, żeby wyniki dochodzenia w sprawie tragedii smoleńskiej w jakikolwiek sposób satysfakcjonowały pana prezesa PiS i jego zwolenników. Żaden wynik ich nie zadowoli jeśli nie będzie po myśli PiS.
    Pożywką dla istnienia PiS w świadomości swoich wyborców jest ciągłe bicie piany o wszystko co się da. Nie przedstawią sensownych pomysłów na rozwój kraju, bo ich nie mają. Potrafią tylko skłócać Polaków z Polakami i Polskę z sąsiadami. Są mistrzami poruszania się w mętnej wodzie. Obrażają wszystkich i się na wszystkich. Przykłady mamy prawie codziennie.
    Pojawiła się wreszcie szansa na poprawę relacji z Rosją. Oni psują to obrażaniem ich, włącznie z sugerowaniem dokonania zamachu. Który zresztą nie miałby najmniejszego sensu.
    Jeśli Rosjanie nas tak nienawidzą, jak chcą niektórzy, to może byłoby zrozumiałe, że chcieli nas pozbawić wybitnego prezydenta. Niestety, nie był wybitną postacią. Także nie miał szans na reelekcję, zatem nie stanowił zagrożenia dla kogokolwiek. http://sondaz.wp.pl/kat,1342,wid,12011994,wiadomosc.html  Niech mu ziemia lekką będzie!
    Wśród zarzutów mówi się o braku"lidera" podczas tego tragicznego lotu. Okazało się, że już od dawna polska strona z niego nie korzystała a nasi piloci radzili sobie bez niego. Tak byłoby i tym razem. Niestety, pogoda zmieniła to w wielką tragedię.
    Zarzuca pan prezes i jego zwolennicy Rosjanom m.in. niszczenie wraku. Czy można było wydobyć wszystkie zwłoki i szczątki ludzkie bez rozcinania elementów samolotu? A może szukano jeszcze żyjących ludzi? Widocznie pan prezes wie lepiej. Czy można było w tym trudnym terenie podjechać wszędzie dźwigiem aby podnieść porozrzucane części samolotu? Widocznie pan prezes wie lepiej. Przed przeniesieniem szczątków wykonano wiele zdjęć. Czyżby o tym pan prezes nie wiedział?
    O tym publicznie nie powie. Według niego: winnymi są tylko: rząd i Rosjanie. Faktem jest, że nie ustrzegli się od błędów, ale też faktem jest, że ostrzegali naszą załogę przed lądowaniem na tym lotnisku i w tych warunkach.
     Zresztą, można wymieniać jeszcze różne przyczyny, choć strona polska jeszcze nie zakończyła dochodzenia a zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje poczekać na wyniki. Jedno jest pewne: nie wolno było lecieć bez prognozy dobrej pogody na lotnisko które praktycznie było zamknięte dla ruchu pasażerskiego. Bodajże od dziesięciu lat. A już na pewno nie próbować lądowania!
    Rosjanie już wcześniej proponowali naszym władzom inne lotniska. Ale kto by ich chciał słuchać! Przecież wiadomo, że "wredni ruscy" chcą utrudnić Polakom odwiedzanie mogił pomordowanych tam naszych oficerów.  
    Co powiedziałby pan prezes i jemu podobni zamacholicy, gdyby w tym tragicznym dniu Rosjanie kategorycznie zabronili lądowania? Trochę pokory! Niestety, całkowicie jej brakuje a tragedia wykorzystywana jest do politycznej hucpy.
    Mali ludzie mają niskie instynkty, jak mawiał S.J. Lec.

    PS. W końcu nagrania reporter też mówił o cięciu drzew i wraku piłami mechanicznymi. Miał podobne przypuszczenia. 

Nasi wybrańcy

piątek, 14 stycznia 2011

Kto łże?

   Minęło dziewięć miesięcy od tragedii jaka spotkała Polskę pod Smoleńskiem.  Straszliwa trauma dla najbliższych. Wielkie współczucie im się należy. Także spokój i czas na zagojenie ran, ze wszystkich stron, zwłaszcza mediów i polityków. Niestety, nie jest im dane zaznać spokoju i ukojenia.. Wiele wskazuje na to, że ich tragedia wykorzystywana jest w rozgrywkach politycznych.
   Zaczęło się od krzyża na Krakowskim Przedmieściu, trwają marsze z pochodniami, obrzucanie inwektywami i obwinianie o spowodowanie tragedii, z zamachem włącznie.
   Katastrofy lotnicze zdarzają się od czasów gdy zaczęto latać. Są badane szczegółowo przez specjalistów. Wymaga to jednak czasu i spokojnego działania. Np. Sprawę tragedii naszej "Casy" badano dwa lata a "Concorda" znacznie dłużej.
   Tymczasem "zespół Macierewicza" od początku wie "wszystko". Widocznie są lepsi od ekspertów w tej dziedzinie, bo nie dają im spokoju i czasu na wyjaśnienie tragedii. Przedstawiają swoje tezy i hipotezy zasługujące na nazwanie ich fantasmagoriami.. Lista zarzutów jest długa. Są też tacy którzy są przekonani o zamachu.Czy miałby jakikolwiek sens? Na pewno nie. Wiele mówiono też o zaniedbaniach w szkoleniu pilotów.
   Tym bardziej, co najmniej dziwnym wydaje się fakt,  że pan prezes Kaczyński raczy nie wspominać za czyich rządów zaprzestano szkolenia pilotów Tu-154 na urządzeniach treningowych. Przyzwoitym byłoby nieraz uderzyć się w własne piersi, nie tylko w cudze.
   Trwa spektakl nienawiści i pomówień. Oskarża się Kancelarię Premiera o zaniedbania w przygotowaniu podróży śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
   Tymczasem na posiedzeniu "zespołu Macierewicza" (trudno nazwać parlamentarnym zespół reprezentujący jedną opcję polityczną), pan Tomasz Szczegielniak (Kancelaria Prezydenta) powiedział, że współorganizował  wraz z śp. Katarzyną Doraczyńską (zginęła pod Smoleńskiem) z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, podróż prezydenta na obchody 70 rocznicy mordu katyńskiego.
   Jakoś umknęło to uwadze pana prezesa PiS i jego fanów, oraz "zespołu Macierewicza".  Dlaczego? Zamacholicy? Za to nie umknęło uwadze internautów Onetu. Oto link: http://tnij.org/bezopoznienia


PS. "Zobacz, jak przygotowywano lot do Smoleńska" - http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/zobacz-jak-przygotowywano-lot-do-smolenska/ygyjyjs                                                   

środa, 12 stycznia 2011

Trochę na wesoło

Zziębnięty wróbelek spadł na trawę i pewnie spotkałby go marny koniec,   Ale przechodząca krowa zrobiła na niego placek. Zrobiło mi się cieplutko. Zadowolony wystawił   główkę i zaczął ćwierkać. Usłyszał to kot który złapał go i zjadł.  
  To jest bajeczka z morałem, a nawet z trzema. 
Po pierwsze:  nie każdy kto s.a na ciebie jest twoim  śmiertelnym wrogiem.
Po drugie:      nie każdy kto cię wyciąga z g. jest twoim przyjacielem.       
Po trzecie:     jeśli już w wpadłeś w g.  -  siedź cicho i nie ćwierkaj!  



Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze! Mam ogromne potrzeby seksualne. 
-  Powinna pani wyjść za mąż.  
-  Jestem mężatką.
-  Cóż mogę pani powiedzieć: może niech pani znajdzie kochanka.
-  Mam już. 
-  To może jeszcze jednego. 
-  Mam kilku. 
-  Myślę że pani jest rzeczywiście chora. 
-  Panie doktorze!  Kochaniutki! Niech pan mi to da na piśmie!
-  Po co? 
-  Bo mój mąż wciąż mówi że jestem k...a. 

 Przychodzi baba na policję.
-  Przedwczoraj zaginął mój mąż. Wyszedł z domu i nie wraca.
-  Pod jaki adres mamy odstawić męża jeśli go znajdziemy? 
-  Zanim to robicie, powiedzcie mu że moja mamusia jednak nie przyjedzie.


Kochający Iksiński modli się: 
-  Panie Boże! Tak kocham swoją żonę, że gdyby ją miała głowa zaboleć, to 
lepiej niech mnie zaboli. Gdyby ją miał ząb zaboleć, to lepiej niech mnie
zaboli. A gdyby miała wdową zostać. To już  lepiej  niech ja wdowcem zostanę. 

Nie pali, nie pije i jest wierny żonie.
Elegancko ubrany facet zatrzymał swój sportowy samochód na parkingu. Podchodzi żebrak
i prosi o wsparcie. 
 -  Ja nie daję nikomu pieniędzy na przechlanie - rzekł mężczyzna. 
 -  Ależ proszę pana! Ja od urodzenia jestem abstynentem. 
 -  To pewnie dużo palisz albo jesteś ćpunem. 
 -  Proszę pana. Ja nie znoszę palenia i nigdy nie paliłem - mówi menel.
 -  To pewnie potrzebujesz na dziwki. 
 -  Nigdy bym nawet o tym nie pomyślał. Kocham żonę i jestem jej wierny. 
Elegancik pomyślał chwilę i mówi:
 -  Wsiadaj! Pojedziesz ze mną i dostaniesz stówkę. 
 -  Ależ ja panu zapaskudzę samochód. Jestem brudny i śmierdzę . 
 -  Trudno. Muszę pokazać żonie faceta który nie pali, nie pije i nie chodzi na dziwki.

 Ogłoszenia drobne: 

    Powiększanie piersi przez dotykanie ręką, za 1 zł                                 lub całkowity zwrot kosztów. 
                                                         (pokój 03) 


Z POWODU AWARII WC NIECZYNNE 
     Prosimy załatwiać się na własną rękę.        

       Zagadka: 
Nie ma prawa jazdy i konta w banku. Skąpy i złośliwy, kłótliwy i podstępny. Stary kawaler, żyje tylko z kotem. Kto to jest? 
Kto pomyślał że Gargamel, ten ma rację.      

Gadżety: 
Jednemu krawat, drugiemu kwiaty. 
A należałoby dać im  tylko łopaty!              

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Dekalog liberała

  1. Nie bądź niczego w stu procentach pewien.
  2. Nie wyobrażaj sobie że opłaca się ukrywać fakty. Pewnego dnia z pewnością wyjdą    na jaw.
  3. Nigdy nie próbuj zniechęcać bliźnich do myślenia, bo z pewnością ci się to      powiedzie.
  4. Kiedy napotykasz sprzeciw, choćby ze strony małżonka czy dzieci, staraj się     przekonać do własnych racji z pomocą argumentów, a nie autorytetu, bo zwycięstwo      oparte na   autorytecie jest nieprawdziwe i złudne.
  5. Nie przejmuj się autorytetami. Zawsze znajdą się autorytety głoszące coś    przeciwnego.
  6. Nie staraj się tłumić siłą szkodliwych w twoim mniemaniu poglądów, bo jeśli to       zrobisz, poglądy te przytłoczą ciebie.
  7. Nie obawiaj się wygłaszać ekscentrycznych opinii. Każda uznawana dziś opinia była
  8. kiedyś ekscentryczna.
  9. Znajduj większe upodobanie w inteligentnym sporze niż biernej zgodzie, jeśli bowiem  cenisz inteligencję tak jak należy, spór może zakładać głębsze porozumienie niż      bierne  przytakiwanie.
  10. Bądź zawsze wierny prawdzie, nawet kiedy jest dla ciebie niewygodna, bo stanie się  jeszcze bardziej niewygodna gdy ją spróbujesz ukryć.
  11. Nie zazdrość szczęścia mieszkańcom raju głupców, bo tylko głupiec może coś takiego uważać za szczęście.

                                                                                                  Bertrand Russell

sobota, 8 stycznia 2011

Po pierwsze: gospodarka, panowie politycy!

  Jaki był miniony rok dla Polski i Polaków? Wiemy o tym wszyscy, zwłaszcza ci którzy z trudem wiążą "koniec z końcem" i ci którzy już go związać nie mogą.Co czeka w tym roku emerytów i rencistów których nie stać na coraz droższe leki? Pracujących "na czarno" ? Tych którzy stracili pracę? Rodziny które nie stać już na coraz  większe opłaty za gaz, prąd, itd.?        
  Nie jest to łatwe, ale chyba najłatwiej młodym i zdrowym mężczyznom znaleźć pracę w budownictwie. I to może być bardziej utrudnione niż dotychczas choćby z powodu wzrostu VAT i akcyz. 
  Ile godzin dziennie i miesięcznie przy swojej ciężkiej i niekoniecznie dobrze opłacanej pracy spędza  murarz, tynkarz, itd.? Wie tylko on i szef a także rodzina dla której często brakuje mu czasu. Ilu jest zatrudnionych na stałe? Ilu na fikcyjne papierki? Tajemnica którą może dałaby radę rozwiązać inspekcja pracy.
  Wystarczyłoby, aby ci ludzie nie byli zmuszani do pracy ponad osiem godzin dziennie i byli normalnie zatrudniani a bezrobocie byłoby mniejsze. Zresztą nie tylko w budownictwie. Przy okazji niekwestionowany sukces dla rządzących. Problem w tym, że o takiego pracownika nikt się nie upomni, zwłaszcza, że nie jest broniony przez związki zawodowe. Jeśli się sam upomni, może pożegnać się z pracą. Już ponad sto lat temu walczono o ośmiogodzinny dzień pracy. I co mamy?
  Zmuszenie pracodawców, a przede wszystkim  stworzenie warunków do uczciwego zatrudniania i wynagradzania mogłoby poskutkować potrzebą zatrudnienia dodatkowych ludzi.
  Może nie musieliby następni młodzi Polacy szukać pracy i chleba za granicą? Niestety! Wielu z nich już do Polski nie wróci. Zostaną wraz z rodzinami w kraju przyjmującym ich.
  Oczywiście skorzystają na tym te kraje w których oni zostaną. Nie muszą inwestować w ich wychowanie i edukację. Przyjeżdża gotowy do pracy człowiek i często wykonuje prace których nie podjąłby się tubylec. Po co więc w Polsce propagować wielodzietność gdy ubywa miejsc pracy?
  Czy zwiększające się bezrobocie spędza rządzącym sen z powiek? Bardziej martwią się o "słupki" w sondażach. Chwalą się spadkiem bezrobocia. No to do liczby bezrobotnych w kraju (nie wszyscy zarejestrowani!) niech dodadzą ilość tych których los zmusił do wyjazdu z Polski! Prawda nie będzie taka różowa.
  Po wzroście VAT i akcyz społeczeństwo bogatsze nie będzie.  Spadnie popyt na towary i usługi. Znowu ubędzie miejsc pracy. Można zmuszać pracodawców do zatrudniania zgodnego z przepisami, ale wtedy wielu po prostu zrezygnuje z dalszej działalności lub będzie to robić po kryjomu. Budżet państwa na pewno na tym nie skorzysta.
  Panie i panowie politycy! Pomyślcie wreszcie i stwórzcie takie przepisy aby pracodawcy nie musieli i nie chcieli zatrudniać na czarno. Żeby im się opłacało uczciwie zatrudniać, wynagradzać i płacić podatki. Pomyślcie wreszcie o tym zamiast zajmować się sobą i tematami zastępczymi. Przecież od tego jesteście i jesteście dla Polaków a nie Polacy dla was. Przejadacie pieniądze podatników, więc zróbcie coś zanim wasz komfort psychiczny zburzą niepokoje społeczne.

Kiedyś znów będą wybory  Do zobaczenia przy urnach wyborczych!

PS. Kto przyczynił się do umów śmieciowych?  http://orka2.sejm.gov.pl/IZ5.nsf/main/66CD1764                                                    

czwartek, 6 stycznia 2011

Tyle jest wart człowiek ile drugiemu pomoże

  Czy jest w Polsce jakiś publiczny szpital w którym nie ma sprzętu zakupionego przez WOŚP? W niedzielę Orkiestra "zagra" już po raz dziewiętnasty. Tysiące przeważnie młodziutkich ludzi, nie bacząc na warunki atmosferyczne, wyjdzie na ulice żeby zbierać datki na rzecz chorych dzieci. Spotykają się z dużą życzliwością ze strony wielu Polaków.
  Niestety, nie wszystkich. Widać to po zachowaniach i wypowiedziach niektórych ludzi, zwłaszcza na forach internetowych. Przeważnie takich którzy nikomu nie chcą pomagać. Nie wiedzą niektórzy że wspomagając WOŚP pomagają sobie i swoim bliskim.
 Dzięki WOŚP i wszystkim ludziom dobrej woli przez te lata zakupiono dużo sprzętu ratującego życie i zdrowie, najczęściej tych najmłodszych Polaków. Chyba w każdym mieście jeździ karetka posiadająca logo WOŚP.
 Komu to przeszkadza? Dlaczego WOŚP jest tak bezpardonowo atakowana? Dlaczego rozpowszechniane są bajeczki o milionowych zarobkach J. Owsiaka kosztem darczyńców i rzekomych przekrętach których zresztą nikt nigdy nie udowodnił?

  Otóż według sprawozdania finansowego WOŚP sprzed dwóch lat, wydano na wynagrodzenie (pensje + premie) swoich 20 pracowników 720 tys zł brutto w ciągu roku. Po podzieleniu tych  pieniędzy na 20 pracowników daje to "zawrotną" sumę średnio 3 tys zł brutto miesięcznie. Fundacja była już nieraz kontrolowana i nie stwierdzono żadnych nadużyć. Statut oraz rozliczenia WOŚP dostępne są w internecie.
  To jednak zacietrzewionym nie wystarcza. Oni i tak wiedzą "swoje". Jednak nie zdarzył się chyba jeszcze przypadek aby któryś z nich nosił, wraz z dokumentami, oświadczenie że nie chce być ratowanym przy użyciu sprzętu zakupionego przez WOŚP. Oczywiście nikt im tego nie życzy i oczywistym jest że należałoby im pomóc.
  Byłoby najlepiej żeby nikt nie musiał z tego korzystać. Żeby nie było wypadków i tragedii. Żeby wszystkie dzieci rodziły się zdrowe i we właściwym czasie.
  Tak jednak nie jest i przy marnej kondycji finansowej naszej służby zdrowia musimy pomagać sobie sami. Polak Polakowi, człowiek człowiekowi. Można pomóc różnymi sposobami: dając datek do skarbonki wolontariusza czy wolontariuszki, wysłać SMS-a, można odpisać 1% od podatku na rzecz WOŚP. Wkrótce będzie okazja gdy będziemy rozliczać się z podatków za rok ubiegły. Trzeba tylko chcieć a przynajmniej nie szkodzić tym którzy chcą.
  Tyle jest człowiek wart ile drugiemu pomoże!

PS. Oto rozliczenia WOŚP: http://www.wosp.org.pl/fundacja/rozliczeniafinansow e