wtorek, 29 września 2015

Ręka, noga, mózg na ścianie. "Nowoczesna" mego głosu nie dostanie!

     Nie dostanie, choćby mnie pan Petru podał do sądu. Nie dostanie, bo nie odpowiada mi jego program: http://www.polskatimes.pl/artykul/8152184,kongres-nowoczesnej-ryszard-petru-proponuje-zasade-trzy-razy-szesnascie,id,t.html  .
     Mówi pan Petru o równych emeryturach dla wszystkich. Znowu "urawniłowka", czy robienie flaczków z mózgów wyborców? Twierdzi, że nie należy obniżać wieku emerytalnego. Po mojemu: podwyższając wiek emerytalny, naruszono prawa nabyte milionów Polaków.  Nie śmiem pytać, czyje interesy reprezentuje, panicznie boję się sądu.
     Podatki: 3 razy 16% - PIT, CIT i VAT. Niby fajnie i tylko cieszyć się. Szkoda, że nie wspomniał ile wynosi obecnie podatek VAT na żywność i leki. Podobnie z książkami, podręcznikami, gazetami, itd. Krótko mówiąc: zdrożałaby żywność, lekarstwa, itd. Zresztą, podobne "cuda" obiecywali już inni. Później wychodziło na to, że nie "dopną budżetu". Niby "nowoczesna", a stosuje stare zgrane numery. Obniżyłby podatek PIT przeciętnie i gorzej zarabiającym o 2%. A sobie i takim jak on, o ile? O 16%! 
     Czyżby osoby popierające go w sondażach nie dostrzegały tego? Tacy bogaci i rozrzutni? Tak, czy siak: może zacznę jąkać się ze strachu przed procesem, ale głosu na Nowoczesną PL nie oddam. Zresztą, nie tylko na nich.
PS. Ciekawa wypowiedź na YT:

piątek, 25 września 2015

Mój rodzony kolega Krzyś ma urodziny!

 
Krzysiu!
W Dniu Twojego Święta, oprócz pogody i szczęścia, życzę Tobie: dobrego zdrowia, sukcesów w pracy, spełnienia marzeń, miłych niespodzianek losu, grona prawdziwych przyjaciół, niewyczerpanych pokładów energii, uśmiechu na co dzień, drogi usłanej różami, satysfakcji z wszystkiego co czynisz, genialnych pomysłów, niskich podatków, słodkiego, miłego życia, świeżości spojrzenia, głównej wygranej na loterii, domku z ogrodem i basenem, eleganckiej limuzyny, pozytywnej aury, pogody ducha, pomyślnych wiatrów, gorącej miłości, wygodnych butów, cudownych wakacji, szczęścia, pociechy z pociech, punktualnych pociągów, świętego spokoju, jachtu, żadnych trosk, szczęścia w życiu osobistym, powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów, rześkich poranków, pomyślności, trafnych decyzji, intuicji w interesach, prezentów od losu, dużego łóżka, szerokiej drogi, jasności umysłu, niebanalnych wyzwań, miłych snów, pewności siebie, wielkiej fortuny, wielu uśmiechów, bogatego wujka, błyskotliwych ripost, romantycznych wieczorów, udanych łowów, szansy na sukces, dużo słodyczy, pozycji lidera, mocnego dachu nad głową, samych pozytywnych wibracji, pełni życia, wielu niezapomnianych chwil, dużo słońca, olimpijskiej kondycji, pomyślności, jak najmniej zmartwień, wyjścia z każdej sytuacji, uwielbienia u bliskich i znajomych, pasma sukcesów, niezmiennie zielonego światła, czystego nieba, jeszcze stu lat życia, końskiego zdrowia, sławy, pokaźnego konta, manny z nieba, wysokich wygranych, ciągle nowych rekordów, niskich kosztów, bezpiecznych lądowań, wielu ciekawych znajomości, wygranych przetargów, sumiennych dłużników, taaaakiej ryby, najwyższego miejsca na podium, dobrego fryzjera, jeszcze lepszego dentysty, radosnych świąt, serca jak dzwon, pewnej ręki, komfortowych warunków, przyjemnych doznań, wielu wzruszeń, mocnej głowy, powodzenia, otrzymania najwyższych odznaczeń, osiągnięcia wyznaczonych celów, pełnego sejfu, szczęścia w kartach, sprzyjającej pogody, kolorowych chwil, twórczego podejścia do pracy, połamania pióra, góry pieniędzy, samych słonecznych dni, uroku osobistego, mnóstwa prezentów, udanych negocjacji, serdecznych przyjaciół, grzecznych dzieci, udanych wakacji, miejsca w Księdze Rekordów Guinessa, Nagrody Nobla, miłego wypoczynku, wesołego towarzystwa, dobrego apetytu, szczęśliwej podróży, złotej jesieni, poczucia humoru, wielkiej przygody, słodkich snów, wszelkiej pomyślności na życiowej drodze, lojalnych przyjaciół, bujnej wyobraźni, interesujących przeżyć, rodzinnej atmosfery, pomyślnych wieści, radości życia, dobrego serca, pełnego szkła, suto zastawionego stołu, złotej rybki, zimnego piwa, zasięgu w każdym miejscu, gry fair play, nieomylnych decyzji, podróży dookoła świata, udanych wczasów, efektywnych poszukiwań, pakietu kontrolnego, bogatej kolekcji, dużo wolnego czasu, beztroskiego życia, dobrej passy, celnych strzałów, zdobycia Mount Everestu, wolności, trafnych wyborów, gradu prestiżowych nagród, spokoju ducha, oddechu od codzienności, samych, wszelkiej pomyślności, spełnienia wszystkich marzeń, internetu wolnego od chamstwa i cenzury, codziennych atrakcji, świetlanej przyszłości, hossy na giełdzie, korzystnego horoskopu, zdjęcia na okładce, miłych sąsiadów, wiary w sukces, mocy zawsze z Tobą, wielu alternatyw, przychylności bożej, tolerancji, własnego odrzutowca, gorączki sobotniej nocy, piwniczki pełnej wina i dobrych nalewek, silnej woli, wyrozumiałego spowiednika, własnego zamku, ambitnych planów, kilku odkryć i kilku wynalazków, owacji na stojąco, zniewalającego uśmiechu, szczęśliwego trafu, płomiennych uczuć, pomocnej dłoni, niezawodnej pamięci, nieprzemijającej urody, asa w rękawie, sprawnych hamulców, miękkiego lądowania, dużo nadzienia w pączku, strumieni szampana, kominka, rozbicia banku, recepty na szczęście, zabawy do białego rana, dobrej prasy, ptasiego mleczka, przygód z happy endem,  dużo rodzynek w cieście, zmysłowych nocy,
gwiazdki z nieba, wiernego psiaka, celnego oka, sportowego wozu, różowych okularów, ruchu w interesie, stabilnej waluty w grubym portfelu, zdolności nadprzyrodzonych, ostatniego słowa, dobrego smaku, własnego sposobu na życie, w zdrowym ciele – zdrowego ducha, właściwych wniosków, ciągłych przyjemności, czterolistnej koniczyny… I niech Cię dobry humor nigdy nie opuszcza!
PS.
Jeśli o czymś zapomniałem, tego też Tobie życzę!

sobota, 5 września 2015

Granica z Austrią: wstrząsająca relacja. Jeśli tak było naprawdę, zamknijmy granice!

.......................................................................................................................................................................
niezalezna.pl - strefa wolnego słowa  (skopiowane)
05/09/2015
Redaktor wydania: Paweł Krajewski

Granica z Austrią: wstrząsająca relacja Polaka z autokaru napadniętego przez imigrantów

Dodano: 05.09.2015 [13:21]
Granica z Austrią: wstrząsająca relacja Polaka z autokaru napadniętego przez imigrantów - niezalezna.pl
foto: YouTube
"Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas g..., walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę" - relacjonuje na Facebooku Kamil Bulonis, autor bloga podróżniczego.

Autora wpisu, prowadzącego blog podróżniczy "Obywatel świata", trudno posądzać o prawicowe, katolickie czy nacjonalistyczne "oszołomstwo". Kamil Bulonis otwarcie bowiem pisze o sobie na Instagramie: "dziennikarz, globtroter, gej", a na profilu na Facebooku prezentuje swoje zdjęcie w kolorach tęczy.

Wczoraj w nocy Kamil Bulonis zamieścił relację z podróży autokarem jadącym z Włoch do Austrii. Jest ona tak poruszająca, że przytaczamy ją w całości. Zwłaszcza że nie ma co liczyć na to, by media głównego nurtu wyłamały się ze schematu narracyjnego mówiącego o "złych węgierskich nacjonalistach" i "biednych imigrantach".

Oto relacja Kamila Bulonisa:

Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów... Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to, co widziałem, budzi grozę...

Ta potężna masa ludzi - przepraszam, że to napiszę - ale to absolutna dzicz... Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki "Chcemy do Niemiec" - czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem, jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas gównem, walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę... Pytam się, w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie...

Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski - nie sądzę, by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie... Staliśmy trzy godziny na granicy, przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci - w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni...

Jeszcze wczoraj, czytając newsy na wszystkich stronach internetowych. podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem, a dzisiaj po tym, co zobaczyłem, zwyczajnie się boję, a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi - ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem, czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia, jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać. I wybaczcie, jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem...

Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną - przede wszystkim z jedzeniem i wodą, a oni te auta zwyczajnie przewracali... Z megafonów Austriacy nadawali komunikat, że jest zgoda, by przeszli przez granicę - chcieli ich zarejestrować i puścić dalej - ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem... Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku... Liczyło się prawo pięści... Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli - ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe - wszystko, co znajdowało się w środku, w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi... Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę.

........................................................................................................................................................................

PS. 
     Czy opisana historia jest prawdziwa? Otrzymałem maila, że niekoniecznie. Martwi mnie
 bardzo, że nie ma w Polsce miejsca dla Polaków i ich potomków, tych którzy znaleźli się poza granicami Polski wbrew własnej woli. Żyją Polacy w wielu miejscach z dawnego ZSRR. Zesłańcy i ich potomkowie. Także potomkowie uczestników powstań narodowych i nie tylko. Nie mają dużych wymagań. Wielu marzy, by chociaż umrzeć w Polsce.        
     Co do imigrantów: współczuję im. Uważam jednak, że w pierwszej kolejności powinni pomóc im ci którzy narobili zamieszania w ich krajach. USA i inni. A przede wszystkim należałoby zlikwidować przyczyny imigracji. Zastanawiającym faktem jest, że narażają się na wiele niebezpieczeństw, choćby przy przepłynięciu Morza Śródziemnego, zamiast szukania lepszego życia w rozwiniętych i bogatych krajach arabskich. Przecież bliższe im kulturowo i religijnie. Znajomość języka też nie jest bez znaczenia.
     I jeszcze linki, spośród otrzymanych od internetowych przyjaciół (Krzysiu - dziękuję!), dotyczące zachowania się niektórych "gości", także wypowiedzi młodych Niemców, związane z ich zachowaniami: 
https://www.youtube.com/watch?v=3t7wypDW0jY
https://www.youtube.com/watch?v=zCmX3irtk0M
https://www.youtube.com/watch?v=3qX8qMl_2CE