sobota, 18 lipca 2015

Pani rzecznik PiS dowiedziała się o Katyniu z przedwojennych pism i książek

 (skopiowane  bez reklam i innych treści)



Internauci nie darują. Słowa nowej rzeczniczki PiS o Katyniu hitem sieci



Ta wypowiedź nowej rzeczniczki PiS będzie się długo za nią ciągnąć. Przynajmniej tak długo, jak wpadka z datą wybuchu Powstania Warszawskiego przypominana jest Dariuszowi Jońskiemu. Elżbieta Witek powiedziała bowiem, że o Katyniu uczyła się z przedwojennych książek.


Nowa rzecznik PiS już stała się sławna w portalach społecznościowych. Jedna z jej wypowiedzi z tekstu o niej w "Gazecie Wyborczej" stała się prawdziwym hitem sieci. Elżbieta Witek wspominała wtedy swoje studia historyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Prof. Henryk Zieliński umożliwił mi dostęp do prohibitów i z zapartym tchem siedziałam w bibliotece i czytałam. To były przedwojenne gazety i książki historyczne z okresu międzywojennego. Stamtąd czerpałam wiedzę o Katyniu czy układzie Ribbentrop-Mołotow - stwierdziła na łamach gazety.

Czytaj więcej
Elżbieta Witek nową rzeczniczką PiS

PS. To co palnął pan Joński o Powstaniu Warszawskim, oczywiście nie przynosi mu splendoru ani partii której jest rzecznikiem. Zdarzył mu się lapsus, szeroko rozpropagowany przez media. W przypadku pani rzecznik PiS, o pomyłce nie może być mowy. Niewiedza i kłamstwo! Aż wierzyć nie chce się, że uzyskała tytuł magistra historii na Uniwersytecie Wrocławskim i była nauczycielką historii a także dyrektorką szkoły. 
PS. 2. Tutaj, pan prezes raczy mylić węgiel z węglowodanami -  https://www.youtube.com/watch?v=lk8LFCz9Lls

A tutaj mamy przykład wiedzy nowej pani premier: 
 


niedziela, 12 lipca 2015

On i ona, na wesoło












 Młode małżeństwo w hotelu:
- Pokój na dobę – mówi młody mąż.
- Ma pani szczęście – mruga portier do żony, zwykle bierze pokój na godzinę.

Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:
- Chciałabym mieć takie futro…
Na co mąż spoza gazety:
- To jedz whiskas.

Na rozprawie rozwodowej:
- A pan jakie ma zastrzeżenia do żony?
- Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś chce!
- Prosimy o jakieś przykłady…
- Ależ bardzo proszę! W sobotę wpadli kumple na piwko. Siedzimy na tarasie, gadamy, pijemy, słoneczko świeci bo lipiec gorący jak nie wiem, a ta jak nie zacznie znowu: – Wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę!

- Kochanie – powiedz mi, dlaczego tak dużo płacimy za internet ?
- Bo Ciebie wiecznie boli głowa.

Wysłany po zakupy mąż, po kilku godzinach nieobecności w drzwiach, nawalony jak stodoła, trzymając w ręku jedną butelkę piwa.
- A gdzie zakupy? Co mnie podkusiło żeby ciebie wysyłać po coś!
- Nie krzycz Zocha, nie krzycz na mnie, ponieważ ja ciebie w ten wyjątkowy dzień potraktowałem tak samo jak nasz miliarder Jan Kulczyk swoją żonę.
- To znaczy jak mnie potraktowałeś??!
- Kupiłem Ci browar.

Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu. Wstając wściekły od stołu rzucił na odchodnym:
 -W łóżku też jesteś do niczego! – i wyszedł do pracy.
Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić. Żona długo nie odbiera telefonu… W końcu jednak podnosi słuchawkę.
- Dlaczego tak długo nie odbierałaś? – pyta facet z lekka wkurzony.
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś o tej porze w łóżku?
- Zasięgałam niezależnej opinii.

Kowalska dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy. Nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi:
- No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!

Facet lekko na bani wraca do domu ……
Żona od razu, trata-ta- ta, pijak, tylko wódka ci w głowie itp…
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jesteś.
Żona:
- Zobaczymy, czytaj.
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- Łatwizna! No chociażby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać!
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii…
Żona:
- ………?………
- Milczysz? Ha! Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych, kurde, zainteresowań!… Żadnych!