wtorek, 20 marca 2012

I wtedy zaczęła się awantura. Panom ku przestrodze

Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się, żebym ją zabrał w jakieś drogie miejsce.
Wobec tego zabrałem ją na stację benzynową....
I wtedy zaczęła się awantura.

Iksiński skończył 65 lat. Poszedł do ZUS żeby złożyć podanie o emeryturę.
Niestety, zapomniał wziąć z domu legitymację ubezpieczeniową, więc powiedział panience w okienku, że wróci później.
Panienka na to: 
- Proszę rozpiąć koszulę.
Gdy to zrobił, panienka powiedziała:
- Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan chodzić do domu po legitymację.
Gdy opowiedział o tym żonie, usłyszał od niej:
- Mogłeś jeszcze spuścić spodnie. Dostałbyś też rentę inwalidzką.... 
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona do męża:
 - Już się nie kochaliśmy z dwa tygodnie...
Na to mąż:
- Chyba ty.
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
I wtedy zaczęła się awantura. 

 Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy mojej mamie na urodziny?
- Wiem, że chciała coś na prąd. Może krzesło? 

I wtedy zaczęła się awantura.


On i ona baraszkują w łóżku... Nagle słychać pukanie do drzwi. - Och, to na pewno mój mąż!
Na co on w panice wskakuje pod łóżko.
Po chwili jednak wyłazi spod niego i otrzepując kurz mówi: 
- No, żono..., oboje mamy zszargane nerwy... 

I wtedy zaczęła się awantura.

Żona do męża:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.   
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- O.K., a ta zła?
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż pyta żonę:
- Kochanie,co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie  - oświadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i nie chcę cię więcej widzieć!. - odpowiada mąż
I wtedy zaczęła się awantura. 

Przychodzi pijany facet do domu. W drzwiach zastaje żonę, która na niego czeka. Widać, że nie jest zadowolona. Na to mąż:
- To ja cię szukam po wszystkich barach, a ty w domu?! 

I wtedy zaczęła się awantura.

Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu. Jak ją uczcimy?
Na to mąż:
- Może minutą ciszy?
I wtedy zaczęła się awantura.

 Żona do męża wieczorem:
- Andrzej! Dziś rocznica naszego ślubu,  może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
Mąż na to:
- Nie chce mi się Alina!
- No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami ... ... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
- Dzień dobry panie Andrzeju!
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
- To co zawsze panie Andrzeju?

Żona już zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle zaczął się striptiz i pada pytanie:
- Kto zdejmie stanik?! 

Cały klub krzyczy : - Andrzej! Andrzej! Andrzej! 
- A kto zdejmie majteczki?  Znowu wszyscy krzyczą:  - Andrzej! Andrzej!  
Żona nie wytrzymała i wybiegła mąż za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
- No, panie Andrzeju tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy. 

I wtedy zaczęła się awantura.

Wściekły mąż wpada do domu i mówi do żony:
- Wiesz co,ten facet spod piątki opowiada że spał już ze wszystkimi kobietami z naszego bloku, oprócz jednej.
Żona po chwili zastanowienia:
- Hmm... to musi być ta nowa spod trójki...
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć!
- Po co te twoje głupie komentarze?
- Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję gdy jedziemy samochodem.
I wtedy zaczęła się awantura.

Ksiądz podczas mszy w kościele:
- Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.  
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To ja chyba trafiłem na okręt wojenny
I wtedy zaczęła się awantura.

- Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl...
 I wtedy zaczęła się awantura. 

Żona do męża:
- Musimy zwolnić naszego szofera... Dzisiaj o mało mnie nie zabił!
- Zaraz zwolnić... Dajmy mu drugą szansę. 

I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas bara bara, to słowo daję rozwiodę się z Tobą!
- Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnej okazji pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:                                                 
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
-Olaboga!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...
I wtedy zaczęła się awantura.

- Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy, po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:
-Widziałeś, co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem - na co ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.        
I wtedy zaczęła się awantura.                          

Żona chwali się mężowi:                                                       
- Wczoraj mój znajomy, znany malarz, poprosił mnie, abym pozowała do jego obrazu! Obraz będzie się nazywał: Kleopatra i żmija.
Mąż:
- A kto mu będzie pozował jako Kleopatra?
I wtedy zaczęła się awantura.                        

                                                                                    
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie siedzą i tekst  Pijany mąż wraca do domu.
  - Ty pijaku! Nie mam już na ciebie słów!
  - Książek nie czytasz, to i słownictwo ubogie. 
  I wtedy zaczęła się awantura.                                                  
   
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze  mną będziesz miała jak w  bajce?
 I wtedy zaczęła się awantura

4 komentarze:

  1. super kawały :) uśmiałam się do łez. Dzięki i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre:). Jak widzisz, 4 rano a ja ani minuty snu.... Rozumiesz, prawda? Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię Jacku. Trzymaj się! Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń