Wobec tego zabrałem ją na stację benzynową....
Iksiński skończył 65 lat. Poszedł do ZUS żeby złożyć podanie o emeryturę.
Niestety, zapomniał wziąć z domu legitymację ubezpieczeniową, więc powiedział panience w okienku, że wróci później.
Panienka na to:
- Proszę rozpiąć koszulę.
- Proszę rozpiąć koszulę.
Gdy to zrobił, panienka powiedziała:
- Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan chodzić do domu po legitymację.
- Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan chodzić do domu po legitymację.
Gdy opowiedział o tym żonie, usłyszał od niej:
- Mogłeś jeszcze spuścić spodnie. Dostałbyś też rentę inwalidzką....
- Mogłeś jeszcze spuścić spodnie. Dostałbyś też rentę inwalidzką....
I wtedy zaczęła się awantura.
Na to mąż:
- Chyba ty.
- Chyba ty.
I wtedy zaczęła się awantura.
Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy mojej mamie na urodziny?
- Wiem, że chciała coś na prąd. Może krzesło?
I wtedy zaczęła się awantura.
On i ona baraszkują w łóżku... Nagle słychać pukanie do drzwi. - Och, to na pewno mój mąż!
Na co on w panice wskakuje pod łóżko.
Po chwili jednak wyłazi spod niego i otrzepując kurz mówi:
- No, żono..., oboje mamy zszargane nerwy...
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy mojej mamie na urodziny?
- Wiem, że chciała coś na prąd. Może krzesło?
I wtedy zaczęła się awantura.
On i ona baraszkują w łóżku... Nagle słychać pukanie do drzwi. - Och, to na pewno mój mąż!
Na co on w panice wskakuje pod łóżko.
Po chwili jednak wyłazi spod niego i otrzepując kurz mówi:
- No, żono..., oboje mamy zszargane nerwy...
I wtedy zaczęła się awantura.
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- O.K., a ta zła?
I wtedy zaczęła się awantura.
Mąż pyta żonę:
- Kochanie,co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i nie chcę cię więcej widzieć!. - odpowiada mąż
I wtedy zaczęła się awantura.
Przychodzi pijany facet do domu. W drzwiach zastaje żonę, która na niego czeka. Widać, że nie jest zadowolona. Na to mąż:
- To ja cię szukam po wszystkich barach, a ty w domu?!
I wtedy zaczęła się awantura.
Przychodzi pijany facet do domu. W drzwiach zastaje żonę, która na niego czeka. Widać, że nie jest zadowolona. Na to mąż:
- To ja cię szukam po wszystkich barach, a ty w domu?!
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu. Jak ją uczcimy?
Na to mąż:
- Może minutą ciszy?
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża wieczorem:
- Andrzej! Dziś rocznica naszego ślubu, może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
Mąż na to:
- Nie chce mi się Alina!
- No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami ... ... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
- Dzień dobry panie Andrzeju!
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
- To co zawsze panie Andrzeju?
Żona już zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle zaczął się striptiz i pada pytanie:
- Kto zdejmie stanik?!
Cały klub krzyczy : - Andrzej! Andrzej! Andrzej!
- A kto zdejmie majteczki? Znowu wszyscy krzyczą: - Andrzej! Andrzej!
Żona nie wytrzymała i wybiegła mąż za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
- No, panie Andrzeju tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy.
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża wieczorem:
- Andrzej! Dziś rocznica naszego ślubu, może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
Mąż na to:
- Nie chce mi się Alina!
- No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami ... ... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
- Dzień dobry panie Andrzeju!
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
- To co zawsze panie Andrzeju?
Żona już zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle zaczął się striptiz i pada pytanie:
- Kto zdejmie stanik?!
Cały klub krzyczy : - Andrzej! Andrzej! Andrzej!
- A kto zdejmie majteczki? Znowu wszyscy krzyczą: - Andrzej! Andrzej!
Żona nie wytrzymała i wybiegła mąż za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
- No, panie Andrzeju tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy.
I wtedy zaczęła się awantura.
Wściekły mąż wpada do domu i mówi do żony:
- Wiesz co,ten facet spod piątki opowiada że spał już ze wszystkimi kobietami z naszego bloku, oprócz jednej.
- Hmm... to musi być ta nowa spod trójki...
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć!
- Po co te twoje głupie komentarze?
- Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję gdy jedziemy samochodem.
I wtedy zaczęła się awantura.
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć!
- Po co te twoje głupie komentarze?
- Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję gdy jedziemy samochodem.
I wtedy zaczęła się awantura.
Ksiądz podczas mszy w kościele:
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To ja chyba trafiłem na okręt wojenny
I wtedy zaczęła się awantura.
- Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl...
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża:
- Musimy zwolnić naszego szofera... Dzisiaj o mało mnie nie zabił!
- Zaraz zwolnić... Dajmy mu drugą szansę.
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża:
- Musimy zwolnić naszego szofera... Dzisiaj o mało mnie nie zabił!
- Zaraz zwolnić... Dajmy mu drugą szansę.
I wtedy zaczęła się awantura.
Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas bara bara, to słowo daję rozwiodę się z Tobą!
- Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnej okazji pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
-Olaboga!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...
I wtedy zaczęła się awantura.
- Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy, po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:
-Widziałeś, co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej
przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego
klienta z tym samym pytaniem - na co ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.
I wtedy zaczęła się awantura. Żona chwali się mężowi:
- Wczoraj mój znajomy, znany malarz, poprosił mnie, abym pozowała do jego obrazu! Obraz będzie się nazywał: Kleopatra i żmija.
Mąż:
- A kto mu będzie pozował jako Kleopatra?
I wtedy zaczęła się awantura.
Pijany mąż wraca do domu.
- Ty pijaku! Nie mam już na ciebie słów!
- Książek nie czytasz, to i słownictwo ubogie. I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będziesz miała jak w bajce?
I wtedy zaczęła się awantura
super kawały :) uśmiałam się do łez. Dzięki i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Pozdrawiam!
UsuńDobre:). Jak widzisz, 4 rano a ja ani minuty snu.... Rozumiesz, prawda? Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię Jacku. Trzymaj się! Serdecznie pozdrawiam!
Usuń