- To bardzo dobrze, ale dlaczego we trzech?
- Bo stawiała opór.
Pani w przedszkolu rozdała dzieciom rysunek kaczki z parasolem do pokolorowania. Zbierając prace zauważyła, że Jaś pomalował kaczkę na czerwono.
- Jasiu - spytała - Ile razy w życiu widziałeś czerwoną kaczkę?
- Tyle samo razy, co kaczkę z parasolem.
- Jasiu - spytała - Ile razy w życiu widziałeś czerwoną kaczkę?
- Tyle samo razy, co kaczkę z parasolem.
Dzieci kto w waszej rodzinie jest najstarszy?
- U mnie dziadek
- W mojej rodzinie babcia
- Pra-pra-pra-pra babcia
- To niemożliwe!
- Dla-dla-dla-czego?
- Pewna pani zgubiła sto złotych na przystanku.
- I co, pomagałeś jej szukać?
- Nie. Stałem i trzymałem je pod nogą, czekając, aż odjedzie!
Pani na lekcji pyta się dzieci jaki odgłosy można usłyszeć na farmie.
Dzieci mówią:
- Muu!
- Kwa-kwa!
Nagle odzywa się Jasio:
- Spie*dalaj z tego traktora!
Jasio pyta się taty:
- Tato wiesz, który pociąg się najbardziej spóźnia?
- Nie wiem synku.
- Ten, który obiecałeś mi w zeszłym roku na urodziny.
Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje pieniążki.
Jasio zwraca się do dziadzia:
- Czemu tak mało?
Kazio pyta nauczycielkę:
- Proszę pani, czy można ukarać kogoś za coś czego nie zrobił?
- Oczywiście że nie można, Jasiu.
- Więc ja zgłaszam, że nie zrobiłem pracy domowej.
Jasio pyta się taty:
- Tato wiesz, który pociąg się najbardziej spóźnia?
- Nie wiem synku.
- Ten, który obiecałeś mi w zeszłym roku na urodziny.
Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje pieniążki.
Jasio zwraca się do dziadzia:
- Czemu tak mało?
Kazio pyta nauczycielkę:
- Proszę pani, czy można ukarać kogoś za coś czego nie zrobił?
- Oczywiście że nie można, Jasiu.
- Więc ja zgłaszam, że nie zrobiłem pracy domowej.
Przychodzi Jaś do domu i mówi do mamy:
- Mamo, mamo, mam dwie wiadomości: jedną dobrą i jedną złą.
- To poproszę dobrą - mówi mama.
- Dostałem piątkę z matmy!
- No a ta zła?
- Tylko żartowałem!
- Co powiedział sąsiad, kiedy stłukłeś szybę w jego oknie?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta:
- Co robisz Jasiu?
- Bawię się.
- W co?
- W "cholera, gdzie są klucze do samochodu".
Grześ chwali się koledze:
- Wiesz, na urodziny dostałem od rodziców rowerek i trąbkę.
- A z czego cieszysz się bardziej?
- Yyy... Chyba z trąbki.
- A dlaczego?
- Bo tata daje mi codziennie 10 zł, żebym przestał grać.
Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta:
- Co robisz Jasiu?
- Bawię się.
- W co?
- W "cholera, gdzie są klucze do samochodu".
Grześ chwali się koledze:
- Wiesz, na urodziny dostałem od rodziców rowerek i trąbkę.
- A z czego cieszysz się bardziej?
- Yyy... Chyba z trąbki.
- A dlaczego?
- Bo tata daje mi codziennie 10 zł, żebym przestał grać.
- Pamiętaj, grzeszyć można też myślami.
- Tak, proszę księdza, ale co to za przyjemność.
Ksiądz do Jasia na lekcji religii:
- Powiedz, Jasiu, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
- Nasza sąsiadka!
Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z dinozaurami masz?
Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z dinozaurami masz?
Działkowiec pyta sąsiada:
- Co tam wczoraj za święto mieliście, tak wszyscy tańczyliście?
- Franio ul przewrócił.
Wpada Michałek do domu szczęśliwy jak pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i mówi:
- Jeszcze tylko wpie..ol i wakacje!
- Aaaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro.
- I co, żal ci wujka? Stało się mu coś?
- Nieeee, ale mój brat to widział, a ja nieeeeeee.
Na przystanku autobusowym pani widzi małego Jasia strasznie umorusanego i zasmarkanego.
- Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
- Mam, ale obcym babom nie pożyczam!
- Stasiu, czy wiesz, że Eskimosi mają ponad sto słów na określenie śniegu?
Uśmiech za uśmiech
OdpowiedzUsuńDzięki za dobry humor. Mój milusiński wyjechał z rodzicami na długi weekend, więc śpiewamy sobie z mężem. "Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni", ale... jesteśmy grzeczni :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki! Także pozdrawiam!
UsuńPrawdziwe i smieszne...
OdpowiedzUsuńDziękuje za poranny uśmiech :)
Bardzo serdecznie pozdrawiam Cię Henryku
Dzięki! I ja Cię serdecznie pozdrawiam!
UsuńDlaczego ooo?
OdpowiedzUsuńCo tam w SLD? Ruski burku
OdpowiedzUsuńlehoo
Chętnie udzielam informacji, w miarę swoich skromnych możliwości. Nie rozmawiam natomiast z osobnikami usiłującymi poziom rozmowy obniżyć do poziomu swojego IQ.
Usuńcześć komuszku, muszę tu częściej wpadać, z partyjnym pozdrowieniem!
OdpowiedzUsuń