- Kochanie kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?
- Otwierać! Policja!!!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko dziewczynki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi bzykają!
Mama pyta syna:
- Synku, czy Ty masz problem z narkotykami??
- Nie mamo, dzwonię i mam.
Żona do męża wieczorem:
- Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
Na co mąż
- Nie chce mi się Alina!
- No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz, tylko z kolegami.
Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
- Dzień Dobry Panie Andrzeju
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
-To co zawsze Panie Andrzeju?
Żona już zdenerwowana robi wyrzuty mężowi, aż tu nagle kobitka na scenie urządza striptiz i zostały jej tylko majtki, padło pytanie:
- Kto zdejmie majteczki?!
Cały klub krzyczy:
- Andrzej! Andrzej! Andrzej!
Żona nie wytrzymała i wybiegła, ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ona robi mu wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
- No Andrzej, tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy.
- Jestem dobrą kobietą. Na przykład wczoraj rano dałam żulowi 10 złotych.
- A co na to mąż?
- Krzywił się, że mało, ale podziękował.
ONA: - Seks dopiero po ślubie.
ON: - No to jak wyjdziesz za mąż, zadzwoń...
- Czy kobieta po pięćdziesiątce może jeszcze się podobać?
- Tak, tak. A po dwóch jeszcze bardziej.
Jasio miał słabe oceny.
Mama mówi więc do taty:
- Porozmawiaj z Jasiem po męsku, zobacz jego oceny, przemów mu do rozumu.
Ojciec pomyślał, wziął flachę i puka do Jasia.
- Mogę wejść?
- Wejdź tato.
- Przyszedłem pogadać, dziabniemy po kieliszku?
Popili troszkę.
- Może zapalimy? - pyta ojciec.
Jasio zdziwiony się zgadza.
Po jakimś czasie ojciec pyta:
- No to co, może jakiś świerszczyk i wyjmuje z rękawa pornosy, oglądają, a Jasio zaczerwieniony pyta go:
- Tato, a kto ma takie dziewczyny?
- Prymusi, synu, prymusi!
Jednak my górą !
Trzech przywódców republik bananowych spotyka się w barze na Karaibach i sącząc drinki rozmawiają o pracownikach w swoich krajach.
- W moim państwie- mówi pierwszy - ludzie pracują zawsze do zachodu słońca, lub do świtu. Nigdy krócej.
- W moim państwie- mówi drugi- ludzie pracują tak długo, aż padną z wyczerpania.
- A w moim państwie ludzie pracują aż do śmierci.- powiedział wreszcie trzeci, na co dwóch jego przedmówców wzniosło toast:
- Wygrałeś Donek, twoje zdrowie!!!
Facet powinien pamiętać:
- datę, kiedy się poznał z kobietą,
- datę pierwszej randki,
- kiedy po raz pierwszy poszli do restauracji,
- dzień pierwszego pocałunku,
- dzień pierwszego seksu.
Ale nie ma facetów, którzy by zapamiętali tyle dat. Dlatego starają się zrobić to wszystko jednego i tego samego dnia.
Teść ma być operowany przez zięcia. Przed podaniem narkozy zapowiada:
- Lepiej się postaraj, jeżeli ja umrę, to żona planuje przeprowadzić się do was.
Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, widzi, stoi żona z wałkiem i teściowa z patelnią. Mąż mówi:
- Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!
Wraca gość z delegacji wcześniej niż zapowiadał.Wchodząc do domu zauważył, że w sypialni spod kołdry wystają dwie pary stóp:małe i duże. Nabrał pewności co do niewierności żony. Z przedpokoju wziął kij baseballowy i zaczął bić nim od stóp aż po głowy przez kołdrę, z lubością wsłuchiwał się w jęki bitych. A że się trochę zasapał, poszedł do kuchni się napić. Wchodząc do kuchni zobaczył żonę przy zlewie.
- A, to ty, kochanie - powiedziała. - Przywitałeś się z teściami?!
- Wiesz... Mam cudownego męża. Nie pije, nie pali, nie bije mnie i nie zdradza, nie ogląda meczy, nie żałuje mi pieniędzy - mówi jedna.
- Dawno go sparaliżowało?
Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy sole i wali ręką o niego mówiąc:
- Kto w tym domu rządzi?
- My - odzywają się, żona z teściową.
- To rządźcie dalej, bo przepiłem całą pensję.
- Ech, nie wyspałem się dzisiaj...
- A przyczyna?
- Przyczyna też się nie wyspała.
- Jak sądzisz, Stefan, czy maseczka z ogórków poprawia mój wygląd?
- Oczywiście, Marysiu. Ja nie rozumiem tylko, po co ty ją za każdym razem zmywasz?
- Jolka, ty palisz? Od kiedy?
- Od tego wieczoru, gdy mój mąż wrócił z delegacji i zobaczył peta w popielniczce.
Dwóch chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej". Niestety tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek żeby się nigdzie nie zapodział. Rano bajzelmama pyta się pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za wikinga to dał mi do wiwatu...
- A jak skończysz tę obecną szkołę synu, to wyślemy Cię do kolejnej, żebyś otrzymał wyższe wykształcenie.
- A jakie to jest wyższe tato?
- Takie, które jeszcze w latach 80-tych zeszłego wieku było nazywane średnim.
Ogłoszenie:
Poszukuję męskiego towarzysza, rasa nie ma znaczenia. Jestem ładną
dziewczyną, która UWIELBIA się bawić. Lubię długie spacery do lasu, jazdę w twoim samochodzie, polowanie, obozy, wyjazdy na ryby i zasypianie przy ognisku. Kolacje przy świecach sprawią, że będę jadła ci z ręki. Dotknij mnie w odpowiedni sposób i patrz, jak zareaguję. Będę stała przy drzwiach, kiedy wrócisz z pracy, mając na sobie tylko to, co dała mi natura. Pocałuj mnie, jestem twoja. Dzwoń xxx-xxxx i pytaj o Daisy.
Ponad 15.000 facetów dowiedziało się, że zadzwonili do lokalnego oddziału Amerykańskiego Towarzystwa Humanitarnego (Humane Society) w sprawie 8-tygodniowej suczki Labrador Retriever.
Dobre kawały. Wchodzę często w ten blog żeby się pośmiać.
OdpowiedzUsuńAgnieszka - śmieszka
Skopiowane z forum: Komarzyca i kornik
OdpowiedzUsuń>
> Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu.
> Marzyła tylko o tym aby przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą
kolację, za którą musiała się tyle nalatać.
>
> Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień.
> Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.
> Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na
zewnątrz.
>
> I wtedy się spotkali.
> Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała
zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało.
> -Bzzz bzzz... -Szepnęła Komarzyca
> -Bezy bezy - odparł Kornik
> To była miłość od pierwszego bzyknięcia.
> Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym.
> Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące.
> I wtedy zaczęły się trudności.
> Świat stanął im naprzeciw.
> Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich
a znajomi nie chcieli już ich znać.
> Zostali wyklęci odrzuceni od reszty społeczeństwa.
>
> Niedługo później urodziło się dziecko... Potwór zrodzony z
krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika.
> Poczwara przed którą wszyscy będą uciekać.
> Dziecko, które tylko rodzice będą kochać....
> Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców.....
> tak narodził się
>
> KOMORNIK