Nie ma powodów do radości. ACTA obowiązuje mimo braku ratyfikacji:
http://tiny.pl/hjsgm
Słowa pana premiera o wstrzymaniu dalszych kroków w procedurze ratyfikacji ACTA przez paPlament można włożyć między bajki. Przynajmniej na razie. A wystarczyło nie śpieszyć się z podpisaniem. Było na to jeszcze ponad rok czasu. Nadgorliwość cnotą nie jest, zwłaszcza w polityce. Można było przynajmniej poczekać aż podpisze Nowy Wielki Brat:
http://tiny.pl/hjk8h . A jeszcze wcześniej należało podpisać Kartę Praw Podstawowych, co pan premier obiecał 5 lat temu.
A to z forum:
O co na prawdę chodzi w ACTA? KONIECZNIE PRZECZYTAJ i nie słuchaj
PROPAGANDY! Wypowiedz się, poleć ten post znajomym!
W ACTA jest napisane m.in.:
- Do podjęcia "działań korygujących/prewencyjnych" można przystąpić na podstawie samego PODEJRZENIA naruszenia prawa
- Można podjąć ww. działania "bez wysłuchania drugiej strony"
-
"Działania korygujące" i "Naruszenie praw" nie są zdefiniowane i są
dowolnie interpretowane przez urzędnika (któryś departament USA, pod
naciskiem ich wywiadu i korporacji)
- Co bardzo ważne: wg.
Konstytucji Polski, Umowy Międzynarodowe mają moc "nad" Polskim Prawem i
je zastępują jeżeli byłyby sprzeczne
- Kompetencje sądzenia
własnego Polskiego Obywatela za jego przestępstwa na terytorium Polski
zostały dobrowolnie oddane na rzecz USA, które może zażądać ekstradycji a
my nie możemy odmówić (przypomnę - na podstawie samego PODEJRZENIA, BEZ
WYSŁUCHANIA DRUGIEJ STRONY)
Tak więc, jeżeli któryś
departament/agent/korporacja USA rzuci PODEJRZENIE na kogokolwiek że
może być "piratem", może go ZAMKNĄĆ na tak długo jak uważa i NIE SŁUCHAĆ
jego obrony i podejmować działania korygujące jakie uważa za stosowne
(cela 2x2, pozbawienie ubrania, wbijanie igły pod paznokieć,
uśmiercenie, itp., vide: Guantanamo). Bez względu na to czy ktoś jest
winny, czy nie - wystarczy PODEJRZENIE.
A do momentu
podpisania ACTA (bo nasz dobrotliwy Premier podpisze nawet rozbiory za
poklepanie po ramieniu), wg. polskiego prawa, można było kogoś
aresztować na bodajże 24/48h i w tym czasie należało postawić zarzuty, a
każdy miał prawo do OBRONY I SPRAWIEDLIWEGO PROCESU. A więc powstał
kolejny element totalitarystycznej globalnej układanki USA, w którym
odebrano podstawowe prawo do wolności i sprawiedliwego procesu
obywatelom republik bananowych z upośledzonymi reprezentantami, np.
takiej Polski (a Niemcy czy Szwajcaria NIE PODPISAŁY).
Przypomnę
że p. Branning który wyniósł Wikileaks na krążku "Lady Gaga", siedział w
celi "2x2" na podstawie samego PODEJRZENIA popełnienia przestępstwa
przez 18 MIESIĘCY. Miał na sobie same kalesony, a jak zażartował że "po
co mu brali spodnie i pasek, mógłby się przecież powiesić na
kalesonach", to od tego momentu go przetrzymują NAGO. USA nie podpisało
Konwencji Genewskiej, więc może torturować więźniów (jak w de facto
obozie koncentracyjnym USA w Guantanamo), a potęga militarna daje im
prawo silniejszego do prowokowania dowolnych wojen i zabijania milionów
ludzi w dowolnej części świata. Teraz także do wyłapywania
"niewygodnych" pod dowolnym pretekstem, którego nie muszą motywować i za
który mogą zrobić cokolwiek.
W ACTA nie chodzi o
prawa autorskie, ale o przestrzeganie elementarnych praw obywatelskich -
do odpowiadania przez WŁASNYM PAŃSTWEM, do SPRAWIEDLIWEGO PROCESU, do
domniemania NIEWINNOŚCI, do poszanowania OSOBISTEJ PRYWATNOŚCI i
wolności do WYRAŻANIA POGLĄDÓW - oczywiście pod warunkiem poszanowania
praw innych osób, bo np. łamanie praw autorskich jest złem i nikt temu
nie przeczy. W ACTA nie chodzi o piratów i muzykę, ale o trzymanie za
gębę obywatela swojego obywatela i obywatela republik bananowych, żeby
go wywiad USA mógł wrzucić do pierdla kiedykolwiek i za cokolwiek.
Od
tego momentu, na każdego z Was USA może rzucić "podejrzenie" o bycie
"piratem" (co przypominam w żaden sposób nie jest w ACTA zdefiniowane -
więc piratem może być "po uważaniu" ktoś noszący okulary, lub każdy
Murzyn, albo każdy mieszkaniec Wodzisławia, albo - wreszcie - każdy kto
skrytykuje władze USA), a następnie zażądać ekstradycji do USA czego
Rząd Polski nie może odmówić, po czym nie stawiając Wam zarzutów przez
10 lat i bez konieczności udowodnienia Wam winy, nie dając Wam nawet
prawa wytłumaczenia się, może podjąć dowolne działania korygujące,
włącznie z torturami, śmiercią, okaleczeniem.
USA po
ataku na World Trade Center wyprała mediami swoim obywatelom mózgi i
wprowadziła Patriot ACT (zrzeczenie się praw do procesu, prywatności w
ochronie przed "terroryzmem", co ludzie kupili), teraz tylnymi drzwiami
rozszerzyli Patriot ACT na znaczną część obywateli innych państw świata -
Internautów. Patriot ACT to totalitaryzm w USA offline. ACTA to legalny
totalitaryzm na całym świecie online.
Jesteśmy już
raczeni informacjami w mediach że "to przecież nie takie złe", że tylko
chodzi o "prawa autorskie", że żeby "nie kraść", itp. Klasyczna
kampania, by utrzymać państwo w ryzach i nie dopuścić do buntu jak ruchy
antyglobalistyczne w USA. W najbliższym czasie będziemy raczeni przez
media newsami, że na którymś opozycyjnym portalu znaleziono linki do
linków prowadzących do linków które prowadzą do linków do nielegalnych
filmów (czyli dowolnej strony, strzelam że cała sieć linkuje do siebie
do 10-tego "pokolenia"), a jego redaktor został poddany ekstradycji i
trafił do zagranicznego pierdla. To wszystko po to, żeby nauczyć Was
gdzie Wasze miejsce i że władzy nie należy podskakiwać.
Wybraliśmy
Premiera i musimy z nim żyć przez najbliższe 4 lata, choćby podpisał
nawet i rozbiory. Mam jednak nadzieję, że będziecie o tym co zrobił
pamiętać przy kolejnych wyborach i nie dacie się znów zmamić kolorowymi
reklamówkami jak to będzie cudownie, jaka będzie druga Irlandia i jak
wszystko się dookoła samo zbuduje. Apeluję do Was o to.
Druga
sprawa, w ACTA chodzi też o BIZNES, np. PATENTY do LEKÓW, czy NASION,
których właścicielami są największe korporacje świata. To biznes
gigantyczny i możliwość zmonopolizowania rynku przez producentów, którzy
mogą dyktować ceny (kosztem braku dostępności leku wśród ludzi - ale co
tam, niech "bydło zdycha" jak go nie stać na nasze produkty, tzn. leki
czy żywność). Tego tematu jednak nie chcę roztrząsać, bo uważam że
jeszcze cięższym problemem jest to o czym do Was pisze, czyli formalne
zakończenie resztek wolności jakie nam zostały. I tutaj, każdy kto
dopuścił się domniemanego, nieudowodnionego "naruszenia praw autorskich"
producenta leku czy nasion, poniesie za to konsekwencje. Nasze miejsce
jest w kamieniołomach i przy kasie w skarbówce, mamy tylko żreć, mnożyć
się, harować i płacić podatki, które są dystrybuowane do 1% bogatej
części świata.
I Pan się na to wszystko zgodził - Brawo Panie Premierze. :-)
Żeby
była jasność – PIRACTWO = KRADZIEŻ, PRAW AUTORSKICH TRZEBA W 100%
PRZESTRZEGAĆ, ale NIE KOSZTEM POWROTU DO KOMUNY, nie kosztem pozbawienia
prawa do sprawiedliwego procesu, nie kosztem oddania obcemu mocarstwu
prawa do dowolnego potraktowania Polskiego Obywatela na podstawie
widzimisie. A tak niestety już jest.
NA KONIEC - jedno w tym wszystkim jest tylko pocieszające.
Starsi
moi Czytelnicy pamiętają "Solidarność" i o co wtedy ludzie walczyli - o
wolność, brak cenzury, prawa człowieka, obalenie ustroju totalitarnego.
Wszyscy wierzyli że wykluje się wtedy coś lepszego, a tu,
niespodzianka, historia zatacza koło. Jednak żadne imperium w historii
ludzkości nie trwa wiecznie. Wszystko ma swój początek i koniec. W
Polsce w latach 50-tych były strajki, kolejne w 70-tych, a w 80-tych
wszystko d**nęło z wielkim hukiem. Obserwujemy pierwszą (drugą?) falę
strajków w Polsce (np. 10 tys. osób w Krakowie, prężnych, 20-30,
wykształconych, dobrze ubranych, innymi słowy władze mają się czego bać,
bo zapewniam Was że nie był to pospolity durny motłoch i gimnazjaliści,
jak piszą media). Są strajki w zw. z sypiącą się UE - Hiszpania,
Portugalia, Grecja, Włochy - kompletna blokada medialna, żebyśmy nie
wiedzieli i się nie przyłączali. Są olbrzymie strajki w USA, ruchy
antyglobalistyczne we wszystkich miastach. Patrząc na historię, można to
porównać do rozruchów w Polsce w 56, czy latach 70-tych. Globalny
system wytrzyma jeszcze kolejne 2-3 fale niezadowolenia, ale nie będzie
to trwało wiecznie.
Pamiętajcie że to My Wszyscy
jesteśmy 99% świata - więc widać światełko w tunelu. Wierzę, wiem, że
kiedyś znowu będziemy wolni. A jeżeli nawet nie my, to nasze dzieci lub
wnuki. :-)
P.S. Zrzekam się praw autorskich
majątkowych do tej wypowiedzi (osobistych się nie da zrzec). Wyrażam
zgodę na powielanie mojej wypowiedzi, cytowanie, kopiowanie, dowolne
rozpowszechnianie i podejmowanie każdego działania na rzecz zwiększenia
przekazu - za co z góry dziękuję.
P.S.S. ŹRÓDŁA:
Konstytucja RP, art. 91.2., 90.1, 55.1.
art. 91.2.
"Umowa
międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma
pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z
umową."
art. 90.1.
"Rzeczpospolita Polska może
na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej
lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w
niektórych sprawach."
art. 55.1.
"Ekstradycja
obywatela polskiego może być dokonana na wniosek innego państwa lub
sądowego organu międzynarodowego, jeżeli możliwość taka wynika z
ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej (...)"
ACTA, art. 12.2:
"Każda
strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania (12.1.
"szybkich i skutecznych") środków tymczasowych BEZ WYSŁUCHANIA DRUGIEJ
STRONY (...) W wypadku postępowania prowadzonego bez wysłuchania drugiej
strony, każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo do
podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o
zastosowanie środków tymczasowych i do podejmowania decyzji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz