sobota, 8 października 2011

Uśmiechnij się! Jutro będzie lepiej

Kowalski mówi do szefa:
- Panie kierowniku, proszę wybaczyć, ale w tym miesiącu nie dostałem premii...
Kierownik odpowiada:
- Wybaczam Panu.
                                     
- Ale nasz dyrektor jest wściekły! Mówią, że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.

Kowalski idzie do swojego przełożonego.
- Szefie - mówi - mamy jutro generalne porządki w domu i moja żona potrzebuje mojej pomocy przy przesuwaniu i przenoszeniu różnych przedmiotów
na strychu i w garażu.
- Nie mamy rąk do pracy - mówi szef - Nie mogę dać Ci wolnego.
- Dzięki, szefie - odpowiada Kowalski - Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!

Szef wrócił z lunchu w bardzo dobrym humorze i zwołał wszystkich
pracowników, by wysłuchali kilku dowcipów, które usłyszał. Wszyscy śmiali
się do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.
- O co chodzi? - przyczepił się szef - Nie masz poczucia humoru?
- Nie muszę się śmiać - odpowiedziała dziewczyna - Odchodzę w piątek.

Dyrektor do sekretarki:
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.

Szef przyjmuje nowego pracownika:
- W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy
wytarł pan buty przed wejściem do gabinetu?
- Oczywiście.
- Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki

Rozmowa dwóch szefów:
- Dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu.

- Co robi Japończyk gdy chce dostać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż do tej pory.
- A co robi Polak gdy chce mieć podwyżkę?
- Strajkuje.

Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona zdzieliła go ścierką mówiąc: - Zostaw! To na stypę!

Facet u kochanki. Po przyjemnych chwilach pije kawę z kochanką. W pewnej chwili ona pyta:
- Słuchaj! Czy mógłbyś mi naostrzyć noże? Od dawna nie mogę się męża doprosić.
Tak, oczywiście! Hmmm....zaraz, zaraz...a dlaczego u mnie noże są zawsze ostre choć ich nie ostrzyłem!

- Jolu, ty palisz? Od kiedy?  - Od czasu gdy mąż wrócił wcześniej z delegacji i znalazł niedopałek w popielniczce.

Na przyjęcie z okazji 45-lecia korporacji, przyszedł 70-cio letni prezes z piękną, mającą czym oddychać niebieskooką blondi, której aksamitny głos i zalotne spojrzenie każdemu przyspieszały puls.Przy pierwszej nadarzającej się okazji, współpracownicy podeszli do niego gdy stał sam i zapytali:
-Człowieku! Skąd żeś wytrzasnął taką dziewczynę?
-To moja żona.
-Co!? Jakim cudem za ciebie wyszła?
-Skłamałem co do mojego wieku...
-Powiedziałeś że masz ile, 50 lat? -Nie, powiedziałem, że mam 95...

Po promocyjnej cenie.
- Czyj to pogrzeb? - pyta przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.
- Teściowej tego faceta z psem...
- A na co zmarła?
- Zagryzł ją ten wilczur...
- Tak? Może by mi pożyczył tego psa...
- To ustaw się pan na końcu kolejki.

Dwaj chłopcy podbiegają do policjanta:
- Panie władzo, szybko, nasz nauczyciel!
- Co się stało? Napadli go?
- Nie, on nieprawidłowo zaparkował...

- Zięciu, zabij muchę, przecież to zarazy roznosi!
- Niech się mamusia nie boi, mamusi nie podniesie.

Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
- Urlop?
- Tak.
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają.
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali.
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak.
- A kto został z dziećmi?
- Żona.



































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz