- Oddałam Ci najlepsze lata swojego życia!
- Dziękuję.
- Za co ty mi dziękujesz, kołku jeden?
- Za to, że te lata, które spędziłaś ze mną, nazywasz najlepszymi.
Pacjent leży na stole operacyjnym i chwyta kurczowo rękę chirurga:
- Doktorze! Uratuj mnie pan! Dam panu wielką kasę. Ale pomóż pan!
Chirurg:
- Najpierw pieniądze! U nas obowiązują przedpłaty. Pomożesz ludziom, a potem żadnej wdzięczności! Leży sobie taki jeden z drugim w prosektorium i ma taką minę, jakby człowieka w ogóle nie znał!
Himilsbach przebywa z psem w restauracji. Podchodzi kelner i pyta:
- Co on tu robi?
- Nie wiem, ja się do niego właśnie dosiadłem - odparł rozkładając ręce aktor.
- Nie wiem, ja się do niego właśnie dosiadłem - odparł rozkładając ręce aktor.
- Mówi panu coś nazwisko van Gogh?
Gościu z nadzieją w głosie:
- No pewnie!
Marszand:
- Panie, on by tym obrazem nawet d..y sobie nie podtarł.
Iksiński, pijany kiwa się pod latarnią:
- Skąd pan jest?
- Z Atlantydy!
- Jak to? Przecież Atlantyda już dawno zalana!
- A ja to nie?
- Dziadku, kiedy było lepiej?
- Teraz, czy za Gomułki?
- Za Gomułki.
- Dlaczego?
- Bo dziewczyny były młodsze.
- Halo! Towarzystwo ochrony zwierząt?
- Tak, słucham.
- Na drzewie siedzi komornik i drażni mojego psa.
Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie.
Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:
- Przynieś mi ku**a tej kawy szybko!
Z drugiej strony odezwał się gniewny męski głos:
- Wybrałeś zły numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!
- Nie!
- Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!
- A wiesz, z kim ty ku**a rozmawiasz?!
- Nie!
- No i dobrze!
Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego:"CCNWCMJ DMJSINS". W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu
wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu jest, daj mu jakiś syrop i niech spier..la".
wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu jest, daj mu jakiś syrop i niech spier..la".
- Janusz, co jest na początku Pana Tadeusza?
- Akcyza.
W kolejce do opery:
- Tristan i Izolda, dwa bilety poproszę.
- Janusz i Dorota, my też dwa.
Mąż do żony:
- Kochanie mam dzisiaj spotkanie służbowe i wrócę trochę później.
- Znam te twoje spotkania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!
- Proszę pani, tu się nie wolno kąpać! - mówi policjant wychodząc zza krzaków do stojącej nad brzegiem nagiej dziewczyny.
- To nie mógł pan tego powiedzieć, gdy się rozbierałam?
- Rozbierać się wolno.
Dzwoni żona do męża:
- Kochanie, kupiłam nowy telewizor. Panowie przywieźli, wnieśli, zamontowali
- A ile ma cali? - Tak z dwie godzinki.
Córka do matki:
- Wiesz mamusiu, wszyscy mężczyźni są jednakowi.
- Masz rację kochanie, ale to nie znaczy, że musisz to codziennie sprawdzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz