Walczyli Polacy na wszystkich europejskich frontach II Wojny Światowej. Walczyli na morzach i w powietrzu. Walczyli, broniąc Francji i Wielkiej Brytanii. Podziwiani przez sojuszników za waleczność. Walczyli także na szlaku od Lenino do Berlina. Zesłańcy stalinowskiego imperium i ich synowie, składając ofiarę swojej krwi i życia, by przynieść wolność Ojczyźnie. Ich szlak bojowy do dziś oznaczają liczne cmentarze. Nie sposób wymienić wszystkich pól bitewnych. WIECZNA CHWAŁA WSZYSTKIM WALCZĄCYM ZA POLSKĘ NA WSZYSTKICH FRONTACH! WIECZNA CHWAŁA BOHATEROM WALCZĄCYCH ZA POLSKĘ W KRAJU!
Uczczono pamięć ich czynów, nadając nazwy od ich nazwisk, a także formacji w których
walczyli: ulicom, skwerom, osiedlom, itd. Niestety, tzw. dobra zmiana "wie lepiej". Oto przykłady:
Drawsko Pomorskie: wojewoda chce „zdekomunizować” polskich żołnierzy, którzy zdobyli miasto w 1945 r.
http://portaltrybuna.pl/drawsko-pomorskie-wojewoda-chce-zdekomunizowac-polskich-zolnierzy-ktorzy-zdobyli-miasto-1945-r/
Zginęli na służbie z rąk UPA. Teraz Policja pozbywa się tablicy upamiętniającej obrońców posterunku zabitych w 1945 roku:
http://twojahistoria.pl/2017/10/04/zgineli-na-sluzbie-z-rak-upa-teraz-policja-pozbywa-sie-tablicy-upamietniajacej-obroncow-posterunku-zabitych-w-1945-roku/2/
Co mogą sądzić żyjący jeszcze weterani walk
Niemałą gorliwość w tym wykazują ci których wówczas nie było na świecie. Prochu też raczej nie powąchali. Czy różnią się od komunistów opluwających "karłów reakcji"? Niektóre pomysły mają wręcz kuriozalne:
Radny PiS i pracownik IPN w jednej osobie żąda dekomunizacji ul. Dworcowej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20638197,radny-pis-zada-dekomunizacji-ulicy-dworcowej-w-krakowie.html#BoxNewsLink
Pomysłodawców zburzenia Pałacu Kultury i Nauki, można spytać: czy zburzycie wszystkie budynki i fortyfikacje po zaborcach? Np. Pałac Namiestnikowski? A może zamki po Krzyżakach? Np. ten w Malborku?
Ręce i gacie opadają gdy człowiek patrzy na to spisurwienie i kuwetyzację Polski!
Zazwyczaj wspominając zmarłego mówi się "szkoda, że nie dożył". W przypadku żołnierzy WP z jednostek powstałych w ZSRR myślę z ulgą "dobrze, że nie dożyli". Służyli tam dwaj moi stryjowie a wuj walczył w Bieszczadach z UPA. Zanim wyginę, może i mnie zechcą zdekomunizować, z taką rodziną?
OdpowiedzUsuńZ powodu wojny zginął mój dziadek/taty ojciec i brat a mój tato walczył razy kilka będąc ranny/ledwo przeżył (grużlica postrzałowych ran po wojnie) ale doszedł do Bramy Branderburskiej i jako pierwsi Polacy (z kolegami) zdjęcia osobiste i rodzinne, które pokazują ten utrwalony fakt jak zatykali Polski Sztandar jako Zwyciężcy. Z powodu czego był wojennym po wojnie kombarantem, natomiast z chwilą obalenia komuny odebrali mojemu ojcu ten zasłużony przywilej i zasegrewano go do tych gorszych o których należy zapomieć, a co gorsza trzeba ich za cenę ich życia nękać i prześladować odbierając im wszelkie człowiecze prawa, mimo że należeli w czasie wojny jak i powojennym do zwyciężców. Ot, taki dzisiejszy paranoiczny szczegół dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Skandal i szkok, a także wstyd i hańba dla rządzących i nie tylko. Bardzo wymowny i obszerny temat i dużo by w nim pisać, ale zbyt to wszystko boli - co się od jakiegoś czasu i obecnie dzieje, a co można ujać w jednym słowie MASAKRA! Bardzo to smutne, ale prawdziwe...
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności Probusie
Moj teść zaś, jako 15 letni chlopak zostal siłą wcielony do partyzantki, gdyz uczył się na rzeznika i potrzebowali takiego w swoich szeregach. Przyszło mu walczyć o życie w wieku 17 lat, gdy wpadł w ręce Niemców. Wszystkie gorne zęby mu wybili kolbą karabinu. Udało mu się zbiec z tej niewoli i to pod koniec wojny czyli w wieku 18 lat i przyszedł moment wyzwolenia i krótka radość, bo okazało się, że musi uciekać przed aresztowaniem za AK. Uciekł na zachód, tu, gdzie było całkiem jak na dzikim zachodzie, a po 5 latach, gdy już założył rodzinę, pojechał ukradkiem do swej rodziny, żeby się pochwalić swoją żona i żeby ojca zobaczyć po wielu latach. Jednak to był zły moment, jego macacho że strachu o własne życie i swoich córek, zgłosiła na policję. Dostał w miarę łagodny wyrok 6 lat odsiadki. Dzięki staraniom swego teścia odsiedzial połowę wyroku i wrócił do swej rodziny, do synka. Groziła mu nawet kara śmierci, ale dzięki rodzinie jego teściow, i specjalnym prezentom i znajomościom, dostał tylko 6 lat. I chyba Ty nazwiesz go zbojem , bo nie szedł z ruskimi i do komuny nie należał, chociaż nie chciał ani tu, ani tam być. Życie samo zadecydowało o jego losie. I w czym był gorszy, w tym że nie chciał być polityczny, bo chciał tylko zwyczajnie pracować i na życie zarabiać? Często mylicie pojęcia jedynie po to, żeby swoje złe zachowania ukryć, przykryć i wtedy czujecie się lepszymi.
UsuńDziękuję, pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
Kakakapitalisto!
UsuńPrzeginasz pałę jak ci co po wojnie tak robili. Tamci robili bardzo źle i obecni rządzący zaczynają tak samo. Krew żołnierską należy uszanować. Tych co szli z zachodu i tych co szli ze wschodu. Tak samo i partyzantów bo za Polskę walczyli. To byli tylko żołnierze a nie politycy.
Do Kaka.. Co Pani wypisuje?! Czy pani Halina choć słowem nazwała zbójem takich jak Pani teść? Pisze o tych co walczyli i Polskę a teraz ich się odsądza od czci i wiary. Żeby nie oni , to krematoria niemieckich obozów śmierci dymiłyby o wiele dłużej. Oni szli do Polski najkrótszą drogą. Przecież pani Halina nie ujmuje honoru pozostałym żołnierzom ani partyzantom. Trochę empatii!
UsuńDziękuje bardzo Anonimowy, za komentarz mówiący i potwierdzający prawdę. Ponieważ, nie moją rzeczą jest kogokolwiek osądzać i tego nigdy nie czynie, jednakże prawdę z mojego życia jak i moich członków rodziny mam prawo opisać, jak każdy jeden człowiek. I to niezależnie, kim i jaki on jest bo każdy z nas jest taki, jakie wartości sobą przedstawia i tego należy się trzymać i oby były one życiodajne, a nie śmiercionośne i by nigdy nikogo nie dzieliły, gdyż jedność to podstawa nie tylko rodziny i narodowości ale i całej ludzkości, a także nasza wewnętrzna jedność samego ze sobą. Inaczej, nie można o czym kolwiek mówić a tym bardziej co jest niestosowne i nie zgodne z prawem czynić, gdyż tego rodzaju stan czyni wiele nie do naprawienia krzywd i nie tylko jednostce, ale większości społeczeństwa czy ludzkosci. To tyle i aż tyle w tym temacie, który jak widać nie dla wszystkich jest tematem do właściwego przemyślenia, a powinien.
UsuńRaz jeszcze dziękuje Ci Anonimowy Autorze szczerego i opartego na faktach komentarza. I oby było więcej tego rodzaju Ludzi jak Ty byłaby jedność i spokój - nie tylko w naszej Ojczyźnie, ale na całym świecie...
Moc serdeczności dla Ciebie i dla Probusa
Dzięki! Również pozdrawiam!
UsuńMam już dość idiotycznych pomysłów rządzących. Jak można dzielić walczących o Polskę na lepszych i gorszych. Polska jest jedna i cześć tym, którzy za nią zginęli. Do czego ta "dobra zmiana" zmierza, co chce zrobić z Polską. Jestem przerażona.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam Cię!
UsuńO tym nagrobku już nie raz było. Są to słowa z języka suahili i oznaczają mniej więcej "walczący z nożem". https://translate.google.pl/?hl=pl#sw/pl/kurwa%20dupa
OdpowiedzUsuńNapis na nagrobku jest w języku angielskim. To jaki sens miałoby umieszczenie tych dwóch słów w jęz. swahilli? A ten język jest zresztą na południu Afryki.
UsuńZnam wszystkie polskie cmentarze w Afryce Wschodniej (Uganda, Kenia, Tanzania) i nie ma na nich takiego nagrobka. To jakiś fake news powtarzamy zresztą na kilku portalach, przecież by prędzej czy później zweryfikowano te słowa, Polaków w armii angielskiej było dużo. Kształt nagrobka wskazuje ma cmentarz zarządzany przez brytyjską instytucją Commonwealth War Grave Commission, która zajmuje brytyjskimi miejscami pamięci narodowej poza granicami Wlk Brytanii. Może autor się wypowie skąd wziął to zdjęcie ? Pozdrawiam. Anna
UsuńZdjęcie pochodzi sprzed lat. Źródła nie pamiętam. W podanej informacji chodziło o zagubionego żołnierza, który w gorączce powtarzał te słowa. Jeszcze jedno: na polskim cmentarzu, w przypadku nieznajomości personaliów, napisano by: NN, lub po prostu nieznany żołnierz. To może pochodzić z cmentarzyka w jakiejś wiosce, gdzie miejscowa ludność dokonała jego pochówku.
UsuńPozdrawiam!
Z netu:
OdpowiedzUsuńOby nie było tak jak w przytoczonych słowach:"Najpierw zabierali komunistów, nie protestowałem, nie byłem przecież komunistą
Następnie zabierali Żydów, nie protestowałem, nie byłem przecież Żydem.
Potem przyszli po związkowców, nie protestowałem, nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nie protestował nikt, nie było już komu protestować."
Ze wspomnień niemieckiego antyfaszysty.
Widziałem już parafrazę tego tekstu na Onecie. Dotyczył wydarzeń z ostatnich kilkunastu miesięcy.
UsuńNapisze tylko ze ci anonimowi, co tak strasznie sie oburzyli na kaka....nie wiedzą że wlasni wojsko które walczyło u boku Rosjan było użyte do walki z armią krajową i że się przyłączyli do tego, że to na tych walczących żołnierzach postawiono oskarżenia I często były to wyroki śmierci? Dlaczego piszesz tylko o w jednowatkowym znaczeniu tego co napisała pani Halina? Przecież oni do dzisiaj stoją murem za PRL em i z pewnością po nocach śnią by wróciło to co było. To i tak jej przodkowie mieli więcej szczęścia bo latami byli uhonorowani przez tych że wschodu, co u nas sprawowali władze. Czy to jest aż tak trudne że nie rozumiesz o czym pisze kaka...?
OdpowiedzUsuńArmia Krajowa została rozwiązana 19.01.1945 r. rozkazem swojego Dowódcy, zatem nie z AK były walki. To co wyprawiano później z jej żołnierzami, oczywiście było wielkim draństwem. Uważam, że szacunek należy się wszystkim walczącym o Polskę, obojętnie z której strony przybyli. To nie żołnierze byli winni, że politycy haniebnie postępowali. A za narzucony ustrój należy się przede wszystkim "podziękowanie" "sojusznikom" z Jałty i Teheranu. To oni przefrymarczyli Polskę Stalinowi za jego "mięso armatnie". W takiej rzeczywistości Polacy musieli żyć lub mogli tylko ginąć i zostać jeszcze jedną republiką ZSRR. Nikt nie pomógłby.
UsuńWitaj Probusku.
UsuńChcę się tylko jeszcze tylko odnieść do tej oceny tego co mieliśmy po wojnie i jak było to wszystko długimi latami przeklamywane. Dla mnie jest jasne całkiem, że po każdej stronie wśród bohaterów byli również ludzie niego dni munduru, jednak nie zostali oni jednakowo przedstawia ni, a i teraz jest olbrzymi problem. Mi jest łatwo ocenić zarówno jednych jak i drugich, bo tak się składa że moja rodzina jest źle okiem każdej ze stron, a na dodatek mam też wielkopolskie korzenie. Nie rozumiem więc W jakim celu nadal to się robi i mówimy że jedni co im się tylko należało i to oni czują się poszkodowani, a wszyscy inni nie dosyć że nigdy nie otrzymali niczego nawet dziękuję i jeszcze nazywani byli zbrodniarzami i nikt się nigdy o nich tak naprawdę nie troszczy. Po tylu latach mówimy że było tak, ale nie z naszej winy, ale wiemy że cały czas ta sama elita co krzywdzila nigdy nie została wprost określoną i potępiony z imienia i nazwiska. Bo nie można mówić że to tylko Rosja, czy inne ustalenia, bo wiemy sporo o Sikorskim i o tym że z nim toczone spór, gdyż nie był uległy I......Nie mówimy o Polakach, którzy bardzo cierpieli i byli wywozeni na roboty, nie mówi się o krzywdach, o tym że tracili swoje ziemie, majątki przez najeźdźcę zajmowane, a mowimy sporo tylko o tych ze wschodu, ktorzy tak jak tej pani dziadek szli z wojskiem i tylko o nich. To moj dziadek mając 50 lat też został w czasie pierwszej wojny pojmamy i na Syberię zeslany. Czy jemu też się może coś należy? To nie powinno byc tak pojmowane i tylko same narzekanie, a jednak coś za to dostawał i to wiele lat, inni nie mieli szczęścia takiego, jak mój teść choćby. Niech mi lepiej ta pani odpowie, co z takimi i czy też uważa, że to jest takie i powinno być naprawione? Ona tylko myśli o jednym, żeby jej było dobrze i żyło się lepiej.
Dzięki i pozdrawiam
Teraz na topie są "żołnierze wyklęci". Wielu bohaterów, ale też i bandziorów poszywających się pod partyzantkę.
UsuńWitaj Kakapitalisto! Najgorszych zbrodniarzy komunistycznych osadzono po wydarzeniach w 1956 r. Czy wszystkich? Tego nie twierdzę. Nie jestem za gloryfikowaniem jednej strony a potępianiem w czambuł tej drugiej. Zresztą wspomniałem o tym w swoim poście.Nie piszę o wszystkich krzywdzonych Polakach i wszystkich wydarzeniach, bo mój blog nie jest przecież podręcznikiem historii. Odniosłem się tylko do tej konkretnej sprawy. Do tego, co wyprawiają obecni rządzący. Dzielą Polaków, zamiast szukać tego co łączy.I jeszcze jedno: pani Halina nie twierdzi, że "myśli o jednym, żeby jej było dobrze i żyło się lepiej", co jej imputujesz.
UsuńPozdrawiam i dobrej nocki życzę!
No niestety ta pani wspomina tylko swego dziadka, który.....i czy to nie jest tak właśnie i niczego przecież nie dodałam. Ta pani dzieli i mówi że tylko po stronie partyzantki byli zbrodniarze, a wiemy przecież że po tej drugiej stronie byli i kto wie ilu się podczepilo jako walczący, bo tego nikt nie sprawdził, a i byli tam również i inni niż tylko o bohaterskich cechach i patriotycznych poglądach. Nie jest dobrze, że w ten sposób chcemy się licytować, A ta pani właśnie to zrobiła. Tak jakby jej się należało więcej, a innym mniej. To jest właśnie dzielenie, a nie szukanie wspólnego języka i wspólnych celów. Duża lat jej dziadek nosił ten tytuł a innym nawet nie udało się doczekać chwili wyciestwa i walczyli tak jak było można najlepiej dla ojczyzny wolne, a nie pod butem.Bardzo bym chciała żeby Polaków już nic nigdy nie dzieliło, tylko wszystko łączyło i żebyśmy potrafili że sobą rozmawiać, tak po ludzku.
UsuńDziękuję Probusku, dobranoc :)
A co ja mam Ci napisać? Jakieś wariactwo ogarnęło ten kraj, jakże nieszczęśliwy i biedny pod zaborem pisolandii. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń