Krótki, najczęściej dwuwierszowy, żartobliwy kuplet układany dla poszczególnych pułków kawalerii, oceniający z ironią i czarnym humorem ich wojenne losy. Żurawiejki charakterystyczne były dla kawalerii polskiej oraz rosyjskiej.
Zwyczaj, jak również nazwa, pochodzi z tradycji kawalerii rosyjskiej i została przejęta przez polskich kawalerzystów okresu międzywojennego. Wielu oficerów wywodziło się z zaboru rosyjskiego. Nazwa pochodzi albo od rosyjskiego słowa „żuraw”, co by oznaczało pieśń tak jak on przelotną, albo wprost od tytułu popularnej rosyjskiej pieśni żołnierskiej Żuraw (ros. Журавль).
Za twórcę żurawiejek uchodzi rosyjski poeta Michaił Lermontow, który zaczął je tworzyć pełniąc służbę w armii rosyjskiej jako junkier.
Były one układane przez oficerów pułków kawaleryjskich na inne pułki i śpiewane przez nich podczas towarzyskich spotkań z kieliszkiem w ręku. Z tej przyczyny często przybierały charakter złośliwych docinków o frywolnym, a niekiedy nawet wulgarnym charakterze i dlatego piosenki te śpiewane były jedynie przez oficerów w swoim własnym towarzystwie z obowiązującym zakazem śpiewania ich w obecności pań. Początkowo swoją żurawiejkę miał każdy pułk ułanów. Tradycję tę przejęły również pułki strzelców konnych, chociaż jak głosiła jedna ze strof „Prawdę mówiąc między nami – strzelcy nie są ułanami”. Na to strzelcy: "Rzecz to jest ogólnie znana, Strzelec w d...e ma ułana". Znane są także przykłady żurawiejek innych rodzajów wojsk: piechoty, artylerii, jednostek pancernych, marynarki wojennej czy lotnictwa.
Jeszcze bardziej dosadne:
http://www.lucznictwokonne.pl/zurawiejki/kawaleryjskie/zuraw/zuraw.html
Zaciekawieni mogą znaleźć znacznie więcej. Wiedzą jak szukać.
Ciekawe, bo prawdę pisząc, nigdy nie interesowałem się takimi tematami. Poza tym, Probus, czy nie uważasz, że jak ta zmiana zmieni Ordynację i przejmie ( a dogadali się z adrianem) SN, to już nie odda dobrowolnie władzy? Mało mnie, ale dwa tygodnie w szpitalu ( chyba opiszę te cudowne Radziwiłła szpitale)i ogólnie, ręce opadają. Pozdrawiam serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńPan Prezydent nie jest z mojej bajki i nie głosowałem na niego. Wynik wyborów, oczywiście przyjąłem z pokorą i życzę mu jak najlepiej i żeby wszyscy Polacy byli z niego dumni. Niestety, nie daje powodów ku temu. Daje się poniżać i lekceważyć panu prezesowi oraz jego przybocznym. Co gorsza, ulega ich chciejstwom. To co PiS wyprawia z Konstytucją i resztą, może doprowadzić do niepokojów społecznych, czy nawet rozruchów. Zapewne liczą się z tym, tworząc WOT, uzbrajając strażników sejmowych, wymieniając kadry dowódcze w wojsku i policji, itd. Obym się mylił. Nie dowierzam "sondażowniom" opłacanym przez rząd. Bywają inne, niekorzystne dla PiS. Może też okazać się, że z UE pieniądze zapewne będą płynąć do Polski mniejszym strumieniem niż dotychczas, jeśli Unia się nas w ogóle nie pozbędzie. Obym się mylił.
UsuńSerdecznie pozdrawiam!
PS. Oczywiście zdrówka życzę!
UsuńSłuchałem wcześniej nie wiedząc nic o tym, że to "żurawiejki". Dzięki także, za źródłosłów i przypomnienie Lermonotowa.
OdpowiedzUsuńEch, łezka w oku...
OdpowiedzUsuńSuper tradycja kawaleryjska.Teraz wszystkich,By pozamykali.Wszak większość kadry oficerskiej,pochodziła z armii zaborczych.Może byli tam na poligonie.
OdpowiedzUsuń