poniedziałek, 1 czerwca 2015

Dzień Dziecka. Milusińscy na wesoło

Jasio na lekcji polskiego odmienia rzeczownik „kot” przez przypadki:
- Mianownik: kot
- Dopełniacz: kota
- Celownik: kotu
- Biernik: kota
- Narzędnik: z kotem
- Miejscownik: o kocie
- Wołacz: kici kici!

Jasio podczas obiadu pyta mamę:
-Mamo, dlaczego tatuś jest łysy?
-Ponieważ jest bardzo mądry.
-To dlaczego ty masz tak dużo włosów?
-Zamknij gębę i jedz zupę! 

 Jasiu mówi do mamy: 
- Mamo, dzisiaj rano kiedy jechałem autobusem, tato kazał mi wstać i ustąpić miejsca kobiecie.
- To bardzo ładnie.

- Ale mamo, ja siedziałem na taty kolanach! 

Mały Jasio pyta nauczycielkę:
- Plose pani, cy dzieci mogą mieć dzieci?
Nauczycielka odpowiada mu:
- Ależ Jasio, co ty mówisz?! To zupełnie niemożliwe!
Jasio odwraca głowę do Zosi i mówi:

- No i cego sie bois, głupia... 

- Jasiu! Jakich ty brzydkich i wulgarnych słów używasz! Gdzie ty je usłyszałes?
- Tata tak mówił…
- I tak chodzisz i powtarzasz, a przynajmniej wiesz co one znaczą?!
- Tak… że samochód nie chce zapalić…


- Czy jest ojciec?
- Jest – odpowiada szeptem dziecko.
- To poproś go.
- Nie mogę – szepcze dziecko.

- Dlaczego?
- Bo jest zajęty – szepcze dalej.
- A mama jest?
- Jest.
- To poproś mamę.
- Nie mogę. Też jest zajęta.
- A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?    
- Tak, policja – potwierdza nadal szeptem maluch.
- No to poproś pana policjanta.
- Nie mogę, jest zajęty.                                                                

- Czy jeszcze ktoś jest w domu? - Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
- Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
- Szukają.          

- Kogo?
- Mnie…

- Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?    
- Byłeś. Ale cię oddali. 

Pani na lekcji mówi do Jasia: 
- Jasiu , za to ,że byłeś dzisiaj niegrzeczny , zostaniesz ze mną godzinę po lekcjach !
- Dobrze , proszę pani , mnie tam wszystko jedno. Tylko co ludzie sobie o nas pomyślą?  

                                                                   

7 komentarzy:

  1. Idzie facet przez las i widzi zziębniętą sierotkę. Pyta:
    - Zimno Ci?
    - Tak.
    - A może głodna jesteś?
    - No tak.
    - To może chcesz na pączka?
    - A jak to jest na pączka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed chwilą napisałem Ci kawał o Zorro. Ale siedział siostrzeniec i widzę, że zalogował siebie.:) Niech mu będzie. Raz jeszcze miłego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. - Tato, opowiedz bajeczkę...
    - Dobra, synku. Jutro przyjdę do domu prosto po pracy, trzeźwy, mamie kupię kwiaty a tobie rower.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tragedia: wychodzisz za maz z milosci, a ten dran okazuje sie bez grosza…. Tagedia wyborcy SLD??? Sorki, nie moglam sobie odpuscic, mam nadzieje, ze mi wybaczysz Probusie. LOL.
    http://notatnik-emigranta.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń