środa, 29 kwietnia 2015

Zrobię wam drugi Auschwitz!












POLACY Z GUBINA DRĘCZENI PRZEZ ZAGRANICZNYCH PRACODAWCÓW

Niemiec do Polaków: Zrobię wam drugi Auschwitz!

Pokrzywdzeni Polacy opowiedzieli straszne rzeczy o swoim niemieckim pracodawcy
- Zrobię wam tu drugi Auschwitz. Tak powiedział Jurgen do grupy polskich pracowników na pierwszy spotkaniu – opowiada grupa mieszkańców Gubina, która w Lubbenau pracowała przy pakowaniu żywności dla jednej z dużej sieci marketów
Mieszkańcy Gubina pracę w Niemczech znaleźli przez pośrednika z Drezna. Do pracy mieli dojeżdżać codziennie ponad 60 km w jedną stronę. Pakowanie żywności zaczynali od godz. 16.00. Zgodzili się na warunki finansowe oraz czas pracy. To, co zaczęło dziać się na hali, przypominało znęcanie się nad ludźmi, a nie pracę przy pakowaniu żywności dla jednej z dużych sieci marketów.
 Pan Jurgen na pierwszym spotkaniu powiedział, że zrobi nam tu drugi Auschwitz – mówią mieszkańcy Gubina. Kiedy ktoś żuł gumę, podchodzili i kazali otworzyć usta. - Traktowano nas jak zwierzęta – mówi Łukasz Kaczmar. Do toalety pracownik szedł w asyście. Musiał swoje sprawy załatwiać przy otwartych drzwiach.
Zebrania pracowników wyglądały jak obozowe apele. - Wyciągano jedną osobę, mówiono co zrobiła i karano całą grupę – mówi Marek Koleśnik. Ludzie byli karani zresztą za co tylko się dało. – Za wymyślone zagubienie jakiegoś kluczyka, czy źle postawioną skrzynkę odciągano nam pieniądze od wypłaty – mówi Michał Nikiforowicz.
Ludzie pracowali w hali, w której temperatura wynosiła 3 stopnie. Nie dostali ciepłych ubrań. – Kiedy powiedzieliśmy, że jest nam zimno, to Niemiec powiedział, że mamy szybciej pracować, wtedy będzie nam cieplej – wspomina Andrzej Siergiej.
Pracowników z Polski obowiązywał zakaz chorowania. - Za L4 zwalnia się z pracy – mówiMaciej Kaczmar. Szóstka mieszkańców Gubina zachorowała i została wyrzucona z pracy. - Nie zapłacili nam, nie rozliczyli z nadgodzin. Są mi winni około 2 tys. euro – mówi L. Kaczmar.
Sprawą zajmuje się mecenas Anna Drobek z Zielonej Góry. – Na pewno wystąpimy o odszkodowanie oraz założymy sprawę o mobbing – tłumaczy mecenas Drobek. Przerażające jest coś jeszcze. – Dyskryminacja Polaków. Niemcy pracujący w hali byli traktowani z godnością. Mogli chorować, a ich przerwy w pracy wynosiły 1,5 godziny, kiedy przerwa dla Polaka to zaledwie 45 minut – mówi mecenas Drobek.
- Wypowiedź „zrobię wam tu drugi Auschwitz”, w dodatku użyta w określonym kontekście oraz dyskryminacja i przymuszanie ludzi do pracy czy robienie z  nich niewolników jest przestępstwem, które będzie ścigane bez względu na to, gdzie zostało popełnione – mówi drAlfred Staszak, szef zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Próbowaliśmy skontaktować się z firmą prowadzoną przez Polaków w Dreźnie. Zadzwoniliśmy pod numer telefonu, który na umowach miały osoby zatrudnione przez agencję z Drezna. Milczał.
>>> Polacy nabici w paprykę
>>> Tu ludzie od Kopacz badają mobbing u Arłukowicza 
*********************************************************************************************************

PS. Rządzący "geniusze" nie zauważają lub nie chcą zauważyć, że nowe miejsca pracy w Polsce potrzebne "od zaraz". https://probus.blogspot.com/2011/01/po-pierwsze-gospodarka-panowie-politycy.html Tylko to może zlikwidować problem. Podwyższenie wieku emerytalnego problem potęguje, a na pewno nie spowoduje zwiększenia ilości osób płacących składki. Spowoduje tylko wzrost bezrobocia wśród młodych ludzi. Nie było wojny ani pandemii, a kilka milionów Polaków w Polsce ubyło. Quo vadis Poloniae!

4 komentarze:

  1. Nasi pracodawcy też potrafią krew wypić a dziury nie zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakby mi tak powiedział na pierwszym spotkaniu to bym go opluł i wrócił do domu. Ludzie pracujący tam sami są sobie winni. Nikt ich tam na siłę nie trzymał przecież

    OdpowiedzUsuń
  3. "Niemcy pracujący w hali byli traktowani z godnością. Mogli chorować, a ich przerwy w pracy wynosiły 1,5 godziny, kiedy przerwa dla Polaka to zaledwie 45 minut – mówi mecenas Drobek." Oczywiscie, ze takie postepowanie Jurgena jest haniebne, a nawet karalne! Jednak pozwole sobie na mala poprawke odnosnie przerw w pracy - w kazdej firmie niemieckiej czas przerw wynosi lacznie 45 minut: 15 min.na sniadanie i 30 min. na obiad. Zastanawia mnie tylko fakt 1,5 godz. przerwy dla pracownikow niemieckich i jesli taka jest rzeczywistosc to jest to zwykla tyranada. Zycze Polakom by ten proces zakonczyl sie dla nich pozytywnie (chociaz napewno potrwa dluzej) i byl solidna nauczka dla tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usunięto mi to z forum. Prawda kogoś kole. Pozdrawiam!

      Usuń