- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż...
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci...
Adwokat odwiedza swojego klienta w areszcie i mówi, że ma dla niego dwie wiadomości, dobrą i złą.
- No to najpierw tę złą.
- Niestety, ślady krwi znalezione na miejscu zbrodni wskazują, że to jest bezspornie pana krew.
- A ta dobra?
- Cholesterol i cukier w normie.
Siedzi dwóch lekarzy w celi.
- K***a ! Trzeba było iść na meteorologię. Nikt by się nie czepiał za błędy ...
- Mój ojciec tak się skuł we własne urodziny, że jak przynieśli tort, to dmuchnął na niezapalone świeczki...
- To nie trzeba być jakoś specjalnie pijanym.
- Nie dałeś mi dokończyć. Dmuchnął - i świeczki się zapaliły.
- Synu! Znalazłem wczoraj w twoim pokoju prezerwatywę!
- To całkiem możliwe, dziadku.
- Jak to "dziadku"?!
- No bo ja jej wczoraj nie znalazłem.
Żona do męża :
- Tyle razy ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu.
- Kurde, znowu mi się pomieszało...
- Ożenisz się ze mną?
- Nie.
To złaź!
- Ile to się człowiek musi namęczyć gdy nie ma aparatu.
Żona do męża:
- Dlaczego wróciłeś do domu o 5 rano?
- A dokąd jeszcze można pójść w tym mieście o 5 rano?
- Cześć Franek! Zapraszam cię na seksparty.
- Super! A kto będzie?
- No ty, ja i twoja żona.
- Co takiego?! Ja się na to nie piszę.
- OK! To ciebie skreślamy.
Na plaży nudystów.
- Bardzo mi się pani podoba.
- Tak, widzę to.
Jeż w krzaczkach spożywa śniadanie. Przykicał zajączek i pyta:
- Co jesz?
- Co zając?
Rozmawiają dyrektorzy:
- Co u pana słychać?
- Wielki kłopot. Szukamy księgowego.
- Jak to? Przecież miesiąc temu zatrudniliście nowego.
- Zgadza się. To właśnie jego szukamy.
Mąż i żona, młode małżeństwo umówili się, że będą się kochać tylko w te dni tygodnia które mają literkę "r". Budzą się rano.
- Jaki mamy dziś dzień kochanie? - pyta on.
- Niedzierla.
- Walniesz pięćdziesiątkę?
- Nie. Wolę osiemnastkę.
Pij, będziesz łatwiejszy !
Restauracja.
Mężczyzna przy stoliku odzywa się do kobiety:
- Wiesz, na tym zdjęciu w Naszej Klasie to jednak jakoś inaczej wyglądałaś...
- Nie przejmuj się błahostkami, Ireneuszu. Pij, pij...
Klaustrofobia – lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami.
Na przykład, idę do sklepu po piwo i boję się, że będzie zamknięty.
Żebrak puka do drzwi, otwiera mu kobieta. Ten prosi ją o coś do jedzenia lub trochę drobnych. Kobieta do niego:
- Jest pan tak silnym i dobrze zbudowanym mężczyzną, że mógłby pan pracować, choćby i w kopalni, żeby zarobić na życie, zamiast chodzić i żebrać.
- Oczywiście, psze pani - słyszy w odpowiedzi. - A pani, to wygląda tak, że mogłaby pani na wybiegu pracować, jako modelka, a nie być gospodynią domową...
- Chwileczkę, - mówi gospodyni - zobaczę, co tam mam w lodówce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz