niedziela, 2 marca 2025

Z guana dynamit! "Przypomnieli Trumpowi, kto ubierał się jak Zełenski"

 
Oto link do przytoczonego artykułu: https://wiadomosci.wp.pl/nie-tylko-zelenski-oni-tez-nie-zalozyli-garnituru-w-bialym-domu-7130475537013696a

Chyba zapomniano, że jednym z gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy, w Memorandum Budapesztańskim, były Stany Zjednoczone!  


Niestety, znów kłopot w opublikowaniu na FB:

Możliwość wykonywania tego działania została tymczasowa zablokowana na Twoim koncie.
Jeżeli uważasz, że nie jest to sprzeczne z naszymi Standardami społeczności, powiadom nas o tym
Przekaż opinię


Niestety: moją opinię ignorują. Ponoć naruszyłem zasady "publikując nagość i aktywność seksualną". Już tak bywało. Wygląda na to, że znów tam "myśli" maszyna albo ktoś tam ma jakąś obsesję na tym tle. Wcześniej też tak zdarzało sie.  Uwzględniali odwołania, przywracali, znów blokowali, i tak w kółko Macieju.

2 komentarze:

  1. Czy NATO jeszcze istnieje realnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z netu:
    SokzBuraka
    Snsedrpoot9608tcgf8lluff
    z
    g
    t35h0g3
    o
    5
    .
    gl

    d
    a71iamu21m10i43a870m
    ·
    Ja to widzę tak. Miało być show. Ale showmanem miał być Trump. Miał pokazać swój „dobrotliwy” uśmiech i wspaniałe serce. Ale też mieli scenariusz, w którym stanie twardo za Amerykanami. Liczyli, że @ZelenskyyUa powie coś, co będzie doskonałym pretekstem do pokazania, jak to Trump broni Ameryki.
    Zaczęli prymitywną prowokacją – i nawet strój był częścią tego planu. Ale się nie udało. Kolejne prowokacje też nie wypaliły. Aż w końcu Trump uznał: „A dowalę się do byle czego.” I wtedy, kiedy Zełenski powiedział: „Sami poczujecie to” (w kontekście tego, że Amerykanie, gdyby byli w stanie wojny, zrozumieliby, co to znaczy), Trump ruszył do ataku jak rozjuszony nosorożec.
    Te jego gadki: „Nie będziesz nam mówił, co mamy czuć, to jest bezczelne” – były tak głupie, jak tylko mogły być. Ale przeciętny Amerykanin usłyszy tylko drącego się Trumpa, który podnosi głos, mówi z pozycji rodzica do niegrzecznego dziecka (wielu z was mogło poczuć tę dziecięcą frustrację – kiedy byliście dziećmi i zamiast wyjaśnienia, dlaczego coś się dzieje, słyszeliście od rodzica: „Bo tak uważam”). Trump „bronił” prawa Amerykanów do bycia sobą. Tylko że Zełenski wcale im tego prawa nie odbierał. Mówił jedynie, że wojna światowa wygląda inaczej.
    Cała awantura, sprowokowana przez Vance'a i Trumpa, odwróciła uwagę od najważniejszej rzeczy. A ja nadal nie znam odpowiedzi na kluczowe pytanie: Jakie gwarancje dał Trump w razie sytuacji, w której Putin złamie porozumienie bezpieczeństwa?
    Jak wytniecie te najbardziej „chodliwe” medialnie fragmenty – czyli Vance'a i Trumpa w roli gospodarza show w stylu Jerry’ego Springera – zobaczycie jedno pytanie, które powinno być w centrum uwagi. JAKIE PAN (TRUMP) DAJE GWARANCJE, JEŚLI PUTIN ZŁAMIE POROZUMIENIE?
    I tutaj Trump dostał zapieku i szału (dziwne, że spece od mowy ciała tego nie analizują, ale analizują jakieś pierdoły ze spotkania). „Co to za pytanie?! Gdybanie! A gdyby na panią jutro spadła bomba? To co wtedy? To takie samo gdybanie jak to o gwarancjach.”
    I tu, drogie dzieci, Trump popłynął. Bo DOSŁOWNIE o to chodziło w tym spotkaniu. O zobowiązanie się do gwarancji w razie złamania porozumienia przez Putina. I absolutnie żadna deklaracja nie padła – poza próbą ośmieszenia i umniejszenia pytającej o to osoby.
    Proszę. Przestańmy roztrząsać, kto był bardziej zdenerwowany, a zacznijmy szukać konkretnych odpowiedzi na pytania. Tu padł ze strony Trumpa jeden duży konkret: jeśli Putin złamie porozumienie – nie zrobię nic. (Chyba inspirował się Karolem Nawrockim, który też „nie uważa nic”).
    A potem zaczął opowiadać bajki, jakoby Putin go szanował, więc jeśli się z nim dogada, to dotrzyma obietnicy. Tak, Panie Trump, tak właśnie działają oszuści. Oszukują wszystkich – z wyjątkiem Donalda Trumpa. Każdy oszust uważa się za sprytniejszego od innych. I każda taka osoba w końcu się na tym wywraca. Pycha kroczy przed upadkiem, Trump. Pycha kroczy przed upadkiem.
    Rosjanie mają na Pana haki, dlatego jest Pan na ich smyczy. Innej opcji brak. Ukraina została napadnięta na swoim terytorium przez rosyjskiego agresora. A teraz ma oddać swoje ziemie Rosjanom, swoje złoża pierwiastków rzadkich Amerykanom i jeszcze podziękować za to, że jest ofiarą? Bo jak wiadomo, jak każda ofiara, sama się prosiła.
    - Maja Herman
    Psychiatrka, psycholożka, kobieta

    OdpowiedzUsuń