Greg! Dziękuję!
Rozgniewana małżonka dzwoni do męża:
- Gdzie ty się szwendasz?
- Kochanie! Czy pamiętasz ten sklep jubilerski, gdzie podobał się tobie ten złoty pierścionek z oczkiem?
- Oczywiście misiu - łagodnieje żona.
- No to ja jestem w knajpce obok.
- Dlaczego jesteś taki pochmurny?
- Horoskop niedobry ... O, patrz: "Wodnik może dowiedzieć się o zdradzie bliskiej osoby".
- No i co z tego?
- Żona jest Wodnikiem.
Rozmawia dwóch kolegów.
- Moja kobieta się obraziła, za to że poszedłem na striptiz, bo lekarz mi zalecił.
- No jak lekarz zalecił. Tak mówiłeś.
- Okazało się ,że zalecił mi strepsils
Impreza. Ktoś prosi do tańca nadętą panią:
- Z pijanymi nie tańczę
Odpowiada ze wzgardą.
Głos ze stolika obok:
- …a trzeźwy nie poprosi…
Pijany gość wsiada do taksówki i mówi:
- Pod pałac kultury
Taksówkarz ze zdziwieniem:
- Ależ my jesteśmy w Łodzi.
- No to wiosłuj.
- A ile ma cali?
- Tak z dwie godzinki.
Studentowi bardzo podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślił plan. Po pierwsze kolacja w dobrej restauracji. Po drugie wizyta u niego na stancji. No i na koniec konsumpcja właściwa. Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy gdy mam okres.
Himilsbach siedzi z psem w restauracji. Podchodzi kelner i wskazując na psa, obcesowo pyta:Rozgniewana małżonka dzwoni do męża:
- Gdzie ty się szwendasz?
- Kochanie! Czy pamiętasz ten sklep jubilerski, gdzie podobał się tobie ten złoty pierścionek z oczkiem?
- Oczywiście misiu - łagodnieje żona.
- No to ja jestem w knajpce obok.
- Dlaczego jesteś taki pochmurny?
- Horoskop niedobry ... O, patrz: "Wodnik może dowiedzieć się o zdradzie bliskiej osoby".
- No i co z tego?
- Żona jest Wodnikiem.
Rozmawia dwóch kolegów.
- Moja kobieta się obraziła, za to że poszedłem na striptiz, bo lekarz mi zalecił.
- No jak lekarz zalecił. Tak mówiłeś.
- Okazało się ,że zalecił mi strepsils
Impreza. Ktoś prosi do tańca nadętą panią:
- Z pijanymi nie tańczę
Odpowiada ze wzgardą.
Głos ze stolika obok:
- …a trzeźwy nie poprosi…
Z kobietą nie wygrał |
- Pod pałac kultury
Taksówkarz ze zdziwieniem:
- Ależ my jesteśmy w Łodzi.
- No to wiosłuj.
Dzwoni żona do męża:
- Kochanie, kupiłam nowy telewizor. Panowie przywieźli, wnieśli, zamontowali - A ile ma cali?
- Tak z dwie godzinki.
Studentowi bardzo podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślił plan. Po pierwsze kolacja w dobrej restauracji. Po drugie wizyta u niego na stancji. No i na koniec konsumpcja właściwa. Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy gdy mam okres.
- Co on tu robi?
- Nie wiem, ja się do niego właśnie dosiadłem - odparł rozkładając ręce aktor.
Chłopak stwierdził, że łóżko to najwygodniejsze miejsce, by uprawiać seks. Dziewczyna zgodziła się z nim. I tylko sprzedawca w salonie meblowym nalegał, aby najpierw to łóżko kupili.
Kowalski spił się do nieprzytomności. Stoi pod latarnią chwiejąc się.
- Skąd pan jest?
- Z Atlantydy!
- Ale jak to? Przecież Atlantyda już dawno zalana!
- A ja to nie?
- Sąsiedzie! Jak to jest, że majster wasze mieszkanie wypolerował w dwa dni, a w naszym już tydzień poleruje i nie kończy.
- To proste. Moja córka ma trzy latka, a twoja osiemnaście.
- Masz rację kochanie, ale to nie znaczy, że musisz to codziennie sprawdzać.
Zenek był bardzo dumny w nocy, gdy po seksie z żoną zauważył na komórce godzinę 3:01 a przypomniał sobie, że zaczęli o 1:59.
Duma prysła gdy rano w pracy kolega zapytał :
- Jak Ci się spało godzinę krócej po zmianie czasu na letni?
- Czy są kotlety mielone?
- Mielim.
- Mówiłaś, że byłaś dziewicą
- No bo byłam, zapytaj Maćka!
Ksiądz na lekcji religii pyta dzieci:
- Co robimy gdy jest post?
Jasio się zgłasza:
- Lajkujemy i udostępniamy.
Irokeza wymyślił fryzjer, który próbował tylko wyrównać baczki.
- Tato, czy ja jestem adoptowany?
- Kurde, synek, co Ty ?! Myślisz, że bym Cię wybrał ?!
-Tato, czy ja byłem adoptowany?
Tak, ale Cię oddali!
Polscy złomiarze stanowczo ZA wybudowaniem tarczy antyrakietowej!
- Czy mogłaby mnie pani poczęstować papierosem? Ja tak lubię zapalić po seksie.
- Ale przecież nie było żadnego seksu?!
- O właśnie. Mam jeszcze jedną prośbę do pani.
- Tato - spytał Jasio - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią.
Żona do męża:
- Co byś ty beze mnie zrobił?
A mąż tylko uśmiecha się z rozmarzeniem.
Pewien kulturysta na lotnisku musiał wyjść do toalety, ale nie mógł wziąć tam ze sobą walizki. Zostawił więc na niej karateczkę z napisem "Ta walizka należy do człowieka, który potrafi podnieść dwieście kilo. Wracam za pięć minut i lepiej dla ciebie, żebyś jej nie ruszał". Idzie do kibla, załatwia swoje sprawy, wraca, patrzy, a tu na miejscu walizki karteczka, na której jest napisane "Ta walizka zabrana została przez człowieka, który potrafi biec 40 km/h. Nie wracam".
-Tato, czy ja byłem adoptowany?
Tak, ale Cię oddali!
Polscy złomiarze stanowczo ZA wybudowaniem tarczy antyrakietowej!
- Czy mogłaby mnie pani poczęstować papierosem? Ja tak lubię zapalić po seksie.
- Ale przecież nie było żadnego seksu?!
- O właśnie. Mam jeszcze jedną prośbę do pani.
- Tato - spytał Jasio - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią.
Żona do męża:
- Co byś ty beze mnie zrobił?
A mąż tylko uśmiecha się z rozmarzeniem.
Pewien kulturysta na lotnisku musiał wyjść do toalety, ale nie mógł wziąć tam ze sobą walizki. Zostawił więc na niej karateczkę z napisem "Ta walizka należy do człowieka, który potrafi podnieść dwieście kilo. Wracam za pięć minut i lepiej dla ciebie, żebyś jej nie ruszał". Idzie do kibla, załatwia swoje sprawy, wraca, patrzy, a tu na miejscu walizki karteczka, na której jest napisane "Ta walizka zabrana została przez człowieka, który potrafi biec 40 km/h. Nie wracam".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz