- Newsweek.pl
- Opinie
- (skopiowane bez reklam i podobnych tekstów)
Beata Wielka? „Ciemny lud” w Europie to kupił?
„Narodził się nowy lider europejski, który nazywa się Szydło, Beata Szydło” – stwierdził w środę szef MSZ Witold Waszczykowski. Szkoda tylko, że pani premier wyrosła na lidera ugrupowań antyunijnych.
„Jak wielki był to sukces Beaty Szydło?” – zapytał jednego z posłów PiS reporter TVP (poinformował o tym na Twitterze Rafał Poniatowski z TVN). To wściekle dociekliwe pytanie dotyczyło oczywiście wtorkowej debaty w Europarlamencie, z której – zdaniem PiS i zwolenników – pani premier wyszła obronną ręką, a wręcz nawet triumfując.
"Jak wielki byl to sukces Beaty Szydlo?" To pytanie do jednego z poslow PiS. Padlo w sejmie. #tvpdociska
Chyba nie przesadzę, jeżeli powiem, że od dziś Panią Premier @BeataSzydlo można nazywać Beatą Wielką :) #debata
Nie jestem fanem PiS, ale muszę stwierdzić, że @BeataSzydlo pokazała klasę. Jak Jadwiga Andegaweńska w sporze z Krzyżakami” – dorzucił ks. Tadeusz Isakiewicz-Zaleski. Internet rozgrzał się od memów ze zwycięską panią premier. Mój ulubiony: prezydent Duda jako kapitan Ameryka (z polskim orłem na piersi), Beata Szydło jako Czarna Wdowa, Jarosław Kaczyński jako Sokole Oko – część drużyny Avengersów w drodze do Strasburga.
Takie tam z ostatniego wypadu do Brukseli
Tylko czy to był sukces?
Wyborcom PiS przed telewizorami w Polsce mogło się tak wydawać: oto polska premier nie oddała ani piędzi gruntu, mówiła o naszej narodowej dumie i wolności. I o tym, że nie każdemu w Polsce dobrze się żyje. Gorąco poparło ją grono europosłów z różnych krajów (kochany Czech przypiął sobie nawet kartkę „Jestem Polakiem”), a wypowiedzi krytyczne brzmiały co najmniej mdło. Czepiał się tylko ten zły Belg Verhofstadt, ale przecież wiadomo z okładki „Wprost”, że on razem z Niemcami spiskuje nad mapą Polski, żeby nasz kraj rozszarpać. Słowem: zwycięstwo i zemsta na wroga. Mało tego, Beata Wielka dogryzła jeszcze tym palantom z Europy i kazała wyskakiwać z kasy na ratowanie naszych kopalni.
A jak było naprawdę?
Rzeczywiście, głosy poparcia PiS wybrzmiały głośno. Szkoda, że to głosy ugrupowań, do których trochę wstyd się w Unii przyznawać. Stanowiska Polski bronili przeciwnicy UE spod znaku Nigela Farage’a i Marine Le Pen (podejrzewani o przyjmowanie pieniędzy z Rosji). Do tego posłowie niezrzeszeni i oczywiście macierzysta frakcja PiS - Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. W sumie uciułać można z tego 173 głosy w 750-osobowym Europarlamencie. 577 europosłów głównych frakcji (chadecy, liberałowie, socjaliści, lewica i zieloni) byłoby przeciw działaniom polskiego rządu, gdyby doszło do głosowania odpowiedniej rezolucji (co nie jest wykluczone).
Pani premier raczyła wspomnieć, że Polska chce być czempionem Unii. W takim towarzystwie, jakie sama oklaskiwała wczoraj może się to nie udać, bo jeśli nowi koledzy pani premier zyskają na znaczeniu, to może nie być samej Unii. „A poza tym uważam, że Unia Europejska powinna zostać zburzona” – tak, parafrazując Katona Starszego, zakończył we wtorek swój oratorski popis poparcia dla rządu Janusz Korwin-Mikke (niezrzeszony). Jestem pewien, że pani premier usłyszała te słowa, podobnie jak wcześniejszą deklarację, że JKM jest przeciwny demokracji (co nie przeszkadza mu pobierać co miesiąc ok. 40 tys. zł pensji od demokratycznej instytucji unijnej jaką jest Parlament Europejski).
Układ sił z wtorkowej debaty warto zapamiętać – bo będzie się odbijał rządowi PiS czkawką ilekroć będzie próbował coś załatwić w Brukseli lub Strasburgu. Choćby wspomnianą przez panią premier zgodę na pomoc publiczną dla kopalni węgla (bo bez publicznych pieniędzy nie przetrwają). Nawet krytykowany przez UE Viktor Orban, idol prezesa PiS, miał tyle oleju w głowie, żeby trzymać się jednej z głównych frakcji – chadeków.
Krótkowzroczna polityka
„Godnościowa” taktyka zastosowana przez panią premier w debacie pozwoli zabłyszczeć w reżimowych mediach, może nawet w sondażach. Ale realnej polityki unijnej nie ułatwi, wręcz przeciwnie. Zwłaszcza kiedy Bruksela zacznie dokopywać się do kolejnych pokładów przeinaczeń, półprawd i nieprawd z wystąpienia pani premier. Milion uchodźców z Ukrainy w Polsce? Sam ambasador Ukrainy następnego dnia zdementował tę bzdurę - kilkaset tysięcy Ukraińców przebywa tu legalnie, pracuje i płaci podatki, a status uchodźcy dostało w zeszłym roku... dwóch. Trybunał Konstytucyjny i media działają normalnie i nic złego się nie dzieje? Poczekajmy aż Komisja Europejska przyjrzy się „ustawie naprawczej” o Trybunale i ustawie medialnej. I aż Komisja Wenecka oceni sytuację Trybunału w Polsce. Co charakterystyczne, pani premier nie odpowiedziała jasno na zadawane kilkukrotnie proste pytanie Guy Verhofstadta czy Polska zastosuje się do opinii Komisji Weneckiej.
Po co to w ogóle było?
W dyskusjach o tym, kto wygrał we wtorkowej debacie umyka nam rzecz najważniejsza: do tej debaty w ogóle nie powinno dojść. To, że polski premier musi się tłumaczyć z zarzutów o naruszanie podstawowych europejskich wartości i praworządności jest żenujące. Ale żenuje mnie nie to, że PE zwołał debatę lecz to, że polski rząd dał mu po temu powód, a wręcz całą serię powodów. I to zaledwie w nieco ponad dwa miesiące.
Spójrzmy na kontekst, w jakim odbyła się wtorkowa debata. Obok sytuacji w Polsce dyskutowano o procesie pokojowym w Kolumbii, sytuacji w Syrii oraz sytuacji w Arabii Saudyjskiej i w Iranie. Rzeczywiście, sami czempioni demokracji.
Spójrzmy na kontekst, w jakim odbyła się wtorkowa debata. Obok sytuacji w Polsce dyskutowano o procesie pokojowym w Kolumbii, sytuacji w Syrii oraz sytuacji w Arabii Saudyjskiej i w Iranie. Rzeczywiście, sami czempioni demokracji.
Środowe komentarze w zagranicznych mediach też nie odzwierciedlają zwycięstwa, o jakim trąbią w kraju akolici PiS. Zostawmy na boku niemiecką prasę, do której prawica zdaje się mieć uraz. France 24: „Polska: w stronę ciemnej strony mocy”. BBC: „Czy Polska się „putinizuje”? To wszystko świeże komentarze, już po debacie.
Last but not least, wtorkowa ofensywa uroku i zdecydowania pani premier nie przekonała jakoś Komisji Europejskiej do wstrzymania procedury badania rządów prawa w Polsce, a przedstawiciele Komisji uczestniczyli przecież w debacie. W Brukseli i Strasburgu nie ma „ciemnego ludu”, który by to kupił.
Tagi: Beata Szydło Komisja Europejska Parlament europejski PiS UE Witold Waszczykowski debata rząd PiS
..................................................................................................................................................
PS. Tak czy siak, Polska jest przegrana. Obniżony rating już daje negatywne skutki, a będzie jeszcze gorzej. Spadek wartości złotówki zwiększy zadłużenie Polski, spowoduje wzrost cen i wyższe oprocentowania kredytów. Także grozi wzrost bezrobocia, bo niejeden pracodawca może tego nie wytrzymać finansowo.
Oskarżanie opozycji o donosy do UE i twierdzenie, że to wszystko przez nią, można między bajki włożyć. Nie ma dymu bez ognia: "Prawi i sprawiedliwi? Kompetentni?" - http://tiny.pl/gt5ss Pamięć też jakoś nie służy geniuszom z PiS. Np. raczą nie pamiętać kto po katastrofie smoleńskiej leciał za ocean, by tam podważać wiarygodność i autorytet państwa polskiego. Nie tylko tam, zresztą:
Dzisiaj doszły kolejne skandale. Oto biuro Ziobry wydzwania i pisze do PE o podanie całkowitych danych dziennikarzy obsługujących posiedzenie PE. Gdy powstał szum, ludzie Ziobry wyjaśniają, że chodziło im o.przesłanie wyjaśnień do wszystkich akredytowanych:):) Mówię Ci Probus, będzie wesoło, że hej:) Pozdrawiam i dobranoc:)
OdpowiedzUsuńTen ciemny ludek i tak tego nie pojmie.
OdpowiedzUsuńBodajże Mark Twain twierdził, "że Łatwiej ludzi ogłupić niż przekonać, że zostali ogłupieni". Smutne!
UsuńWitaj Probus.
OdpowiedzUsuńTen post chciałam wstawić na Onecie, ale niestety nie przepuścili, taka panuje "demokracja" w niemieckich mediach na terenie Polski. :(
Te słowa Korwina w pełni popieram i to sądzę o Twojej "demokracji".
cytat Korwin - "Nie jestem demokratą, demokracji nienawidzę, demokracją pogardzam, ale wy jesteście demokratami.
W takim razie przyjmijcie do wiadomości, że lud polski legalnie i demokratycznie wybrał PiS. Chcieliście demokracji, no to ją macie."
Z tym przyjęciem do UE zagalopowałeś się okrutnie, bo ty chyba wiesz, który to wtedy był rok, a w jakim żyjemy obecnie. Wolałabym byś pokazał mi, ilu obecnie Polaków popiera UE. Wydaje mi się, że nie jest już tak różowo. :)
Nie interesuje mnie, ile Polaków głosowało na PiS, bo nie liczę tych, którzy nie brali udziału w wyborach (nie głosując dali głos wygranym czyli PiS).
PiS uzyskało większość w Sejmie i niestety, ale trzeba umieć się pogodzić z porażką swoich wybrańców. Ja głosowałam na Korwina, ale obecnie wspieram działania PiS, bo należy oczyścić to bagienko. Za cztery lata będą wybory i wtedy zobaczymy na kogo Polacy zagłosują. UE zarzuca nam "łamanie demokracji", ale szkoda, że UE nie wie co słowo "demokracja" znaczy.
To Merkel powinna tam być zamiast naszej Premier, bo to Niemcy ukrywają gwałty na niemieckich kobietach. To Niemcy zaprosiły sobie gości - samców z pustyni, a teraz chcą całej Europie ich sprezentować. Polacy nie wyrażają na to zgody i Bruksela ma to uszanować.
Zapomniałeś jeszcze o jednym przytaczając, ilu głosowało Polaków na PiS. Teraz działania PiS wspierają: Kukiz, Narodowcy, Braun i Korwin. To chyba będzie zdecydowanie więcej Polaków niż 6 milionów? PO i KOD nawołują do wyjścia na ulicę. Niech wychodzą, tylko obawiam się, że może dojść do konfrontacji i okaże się, że tych Polaków, którzy są przeciwko PO i KOD jest zdecydowanie więcej. Sorry Probus, "taki mamy klimat", a pani Premier Beata Szydło jest 1000 razy lepsza od byłej czyli Kopacz, która robiła podobnie jak Prezydent Komorowski z naszego kraju pośmiewisko na świecie. Korwin na Prezydenta, a Winnicki z RN na Premiera to moje marzenie, ale niestety nie wszystkie marzenia się nam spełniają. A może jednak. :) Zobaczymy. Pozdrowienia od Słowianki, Miłego Dnia życzę. :)
Witaj Słowianko!
UsuńNie wiem ile osób obecnie popiera nasze członkostwo w UE lub jest przeciw. Przypuszczam jednak, że większość popiera przynależność Polski do Unii. Decyzje pani kanclerz Merkel uważam za błędne, ale nie chcę zajmować się "biciem murzynów", gdy o polskie władze tym razem chodzi. Co do "narodowców" i innych: dla mnie narodowcem jest patriota a nie jajomiot czy inny miotacz kamieni. Lubiłem czytać felietony pana JKM, dopóki nie zaczął obrażać ludzi o innych poglądach. Nie podobało mi się też to, co wygadywał na temat kobiet. Oczywiście szanuję Twoje zdanie, pozostanę jednak przy swoim.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Pamiętasz swoje wczorajsze zdjęcie? To masz to w odwecie a dokładniej to ten głąb na górze który ma deja vu.:)))
OdpowiedzUsuń- Macierewicz i Fotyga strzela z ucha w Kongresie USA 16.11.2010;
- Ojciec Rydzyk skarży się w Brukseli 12.06.2011;
- Macierewicz kapuje w Brukseli 28.03 2012 roku;
- Ziobro insynuuje w Brukseli 05.06. 2012 roku;
- Czarnecki denuncjuje w Brukseli 11. 12. 2014 roku;
- Duda donosi w Berlinie 30.08 2015;
- Duda kabluje w Berlinie 15.09 2015;
Czyż nie jestem pojętnym uczniem?:)
zwiń
Nie byłam na wyborach. Teraz żałuję.
Usuńcytat "Korwin - "Nie jestem demokratą, demokracji nienawidzę, demokracją pogardzam, ale wy jesteście demokratami." No ale dzięki wyborczej demokracji JKM może pajacować w europarlamencie jako europarlamentarzysta, hehehe.
OdpowiedzUsuń