- Pani Madziu, poproszę kawę dla mnie i herbatę dla tych trzech pedałów – zadysponował dyrektor.
- DWÓCH, ja jestem tłumaczem – wtrącił jeden z gogusiów.
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy.
- Mam gdzieś Twoje dowcipy! Już raz sobie porobiliśmy jaja z dziekana…
Babunia na wsi miała jedną krowę. Kiedyś pomyślała: najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia). Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik. Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- A po co babciu niesiecie ten wieszak?
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
Dwóch kolesi u trzeciego. Siedzą w kuchni, palą… Jeden z gości do drugiego:
- A wiesz że cukier rozpuszcza się w wódce tylko dlatego, że jest w niej woda?
- Co ty powiesz? A w spirytusie?
- W spirytusie nie, bo tam wody nie ma! Zaciekawiony gospodarz przynosi butelkę spirytusu, cukier, nalewa trochę i miesza… Jeden gość szeptem do drugiego:
- A mówiłeś, że nie ma siły, żeby przyznał się, że ma spirytus….
Facet miał dostać wypłatę. W dzień w którym ją dostał poszedł to oblać jak zwykle bywa przepił ją cała, przychodzi do domu ledwo trzyma się na nogach i żona czeka już w drzwiach:
- Gdzie wypłata?!
- Przepiłem ale kochanie przyniosłem Ci słonia. Wyciąga puste kieszenie na zewnątrz i mówi:
- Tu są uszy, a trąbę wyciągnij sobie sama…
- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Kurde, dopiero co usiadłem.
- A co robiłeś do tej pory?
- Leżałem.
Wchodzi ładna blondynka do sklepu z materiałami i pyta sprzedawcę:
- Po ile ten materiał? Zapatrzony sprzedawca odpowiada:
- 10 buziaków za metr. - To poproszę 10 metrów. Sprzedawca nie
wierząc w swe szczęście odmierza materiał i podaje blondynce mówiąc:
- Należy się 100 buziaków.
- Jutro przyjdzie moja babcia i zapłaci – informuje go blondynka
Tablica przed zagrodą z końmi: „Proszę nie karmić koni! Właściciel”
Napis poniżej: „Proszę nie brać tego u góry pod uwagę. Koń”
Emeryt wojskowy na piwku z kolegami.
- Wiecie, panowie, ja to już mam skrzywienie po tym wojsku… Ostatnio byłem z żoną w górach, idziemy przełęczą, żona mówi:
- Popatrz jak tu pięknie! A ja myślę, że jakby tu RKM postawić to nikt by nie przeszedł.
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów i Żyd, który siedzi najbliżej przejścia. Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy – wyluzowany kompletnie – rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę. Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać. I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę. Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę. I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi: - Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami – to plucie do butów, to sikanie do Coli.
Krzyś miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym… Był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział: - Dam ci 100 złotych, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tyłu. Ale dziewczyna powiedziała:
- NIE.
Krzyś na to:
- Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść! Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział:
- Zażądaj od niego 200 złotych. Podnieś je szybko, on nawet nie zdąży ściągnąć spodni. Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na telefon. W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało. - Ten drań użył drobnych monet!
Przychodzi facet do fryzjera:
- Niech mnie pan tak krótko opi..doli.
Fryzjer:
- Dobrze. Ty ch..u !
Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy. Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.
- Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża… - mówi prawie płacząc kobieta.
- A ja 40 królików, rwij trawę! – odpowiada taksówkarz.
- Mamo ja nigdy nie wyjdę za mąż za faceta, który chrapie!
- Bardzo mądrze córeczko, tylko bądź ostrożna w poszukiwaniach.
Co robić na nudnym kazaniu?
1. Wyślij do organisty kartkę z zapytaniem, czy gra piosenki na życzenie.
2. Spoliczkuj swojego sąsiada. Jeżeli nie nastawi drugiego policzka podnieś rękę i powiedz o tym księdzu.
3. Zaprezentuj, jak dostać się na balkon bez używania schodów.
4. Usiądź w ostatnim rzędzie i wypuść całą garść kulek pod przednie ławki. Po mszy przyznaj sobie 10 punktów za każdą osobę, która się przewróci.
5. Używając kościelnych ulotek, zaprojektuj,
przetestuj, a później zmodyfikuj nowy samolot.
7. Podnieś rękę i zapytaj księdza, czy możesz wyjść do toalety.
8. Wyjmij chusteczkę do nosa i użyj jej. Wywieraj różne ciśnienie na nozdrza tak by wytrąbić swoją ulubioną pieśń.
9. Dawaj do zrozumienia jednemu z ministrantów, ze ma rozpięty rozporek.
10. Unoś co jakiś czas jedną brew i patrz w ten sposób na sąsiadów.
Spłakałem się ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam!
UsuńTa odrobina uśmiechu przyda się, bo nasi talibowie, zepsuli mi troszeczkę nerw:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki! Również pozdrawiam!
Usuń