- Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga? - pyta szkockie małżeństwo.
- Mogę was przewieźć za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa!
Już po wylądowaniu pilot, który w czasie lotu wykonywał różne karkołomne akrobacje, gratuluje Szkotowi:
- No, muszę przyznać, że jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się zachować milczenia w czasie lotu!
- A wie pan - przyznaje Szkot - że w pewnym momencie chciałem krzyknąć!
- W jakim?
- Gdy moja żona wypadła z samolotu!
- Dlaczego Szkoci chodzą wielkimi krokami?
- Oszczędzają buty.
Młody Szkot wraca z randki:
- Jak się udało spotkanie? - pyta tata.
- Nieźle, wydałem tylko 4 funty.
- Uuu dużo. Za dużo.
- Ale ona więcej nie miała.
- Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny -Od dziś będziesz z nami dzielił rodzinne radości i smutki.
- Jestem na to przygotowany ojcze.
- A więc na początek synu - zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek dziecięcy.
Para Szkotów w noc poślubną leży sobie pod kołdrą...
Młoda pani zalotnie zagaduje:
- Kochanie jestem bez majteczek!
- Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach...?
Szkot do żony leżącej na łożu śmierci:
- Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.
Mówi stary Szkot do synka:
- Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...
Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
- Sąsiad nie chce pożyczyć!
- A to świnia! Idź synu do szopy i przynieś naszą!
Sprzedawca do Szkota:
- Powinien pan kupić ten samochód, spala tylko łyżeczkę benzyny.
- Stołową czy od herbaty?
Szkot wsiada do taksówki i pyta:
- Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
- Dwa funty.
- A za walizkę?
- Walizkę zawiozę za darmo.
- To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!
Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa, że mówi on płynnie.
- Jak to zrobiłeś? - Pyta.
- Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje...
Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło, potem znów je zapala.
- Co Ty robisz? - pyta żona.
- Przecież kartki mogę przewracać po ciemku.
Dwóch Szkotów założyło się, który z nich da mniejszą ofiarę na tacę. Pierwszy dał szylinga i tryumfalnie spojrzał na drugiego. A drugi żegnając się nabożnie powiedział:
- To było za nas dwóch.
Przychodzi Szkot do dentysty:
- Proszę mi tylko obluzować ten ząb, a już żona w domu wyrwie go za darmo.
Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.
Szkot awanturuje się w pralni:
- Ten rachunek jest stanowczo za wysoki. Oddałem tylko płaszcz i garnitur!
- Ale w kieszeniach były jeszcze dwie koszule, skarpetki, sweter, spodnie i trzy pary majtek.
Siedzi Szkot i płacze. Przechodzi obok jego sąsiad i pyta się:
- Dlaczego płaczesz?
- A bo mi się ząb w grzebieniu złamał.
- I to taki wielki powód do płaczu?
- To już był ostatni..
Jedzie Szkot autem, zatrzymał się otwiera drzwi i bach... jakiś samochód uderza mu w drzwi i je wyrywa. Przyjeżdża policja i karetka, wysiada doktor a Szkot:
- O mój Boże! Mój samochód!
Doktor na to: - Co pan się martwi samochodem, pan nie ma ręki!
Szkot na to:
- O Boże, mój Rolex!
Szkot zginął w wypadku samochodowym. Znajomy ma o tym delikatnie zawiadomić żonę ofiary. Pyta więc ją:
- Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
- Tak.
- Założył nowy garnitur?
- Tak, zgadza się.
- Hm, to szkoda garnituru.
Szkot ożenił się z wdową i po ślubie jedzie pociągiem.
- Gdzie pan jedzie? - pyta go inny podróżny.
- W podroż poślubną.
- A gdzie żona?
- Ona już była.
Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi konduktor i mówi:
- Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
Szkot rozwiązuje worek i mówi:
- Wychodź, synku. Tak, czy owak trzeba zapłacić!
W Irlandii przewodnik w górach objaśnia:
- Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił tu pensa i powiedział o tym znajomym.
Mały Szkot prosi ojca: - Tato, kup mi łyżwy na urodziny!
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie - Ale w zimie nie masz urodzin!
poniedziałek, 25 listopada 2013
Szkoci. Na wesoło
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
- Halo, czy to pogotowie ?
OdpowiedzUsuń- Tak.
- Moglibyście do mnie oddzwonić, bo ja dzwonię z komórkowego.