sobota, 30 stycznia 2016

On i ona. Na wesoło!

Pijany mąż wraca do domu.            
- Ty pijaku! Nie mam już na ciebie słów!
- Książek nie czytasz, to i słownictwo ubogie...

Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, w korytarzu czeka na niego żona z wałkiem w ręku i teściowa z patelnią?
- Idźcie spać, nie jestem głodny.

On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia. po
chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ze łzami szczęścia w oczach:
- Tak!
On:
- Ze śmieciami....

- Tato, chcę się ożenić z Basią.  
- Przeproś.
- Co?
- Przeproś!
- Ale za co?
- Nieważne, przeproś.
- O co ci chodzi?
- Przeproś.
- Daj mi chociaż jakiś powód...
- Po prostu przeproś.
- No dobra. Przepraszam.
- OK. Skoro jesteś w stanie przepraszać bez żadnego powodu to faktycznie jesteś gotów do małżeństwa. 

Młoda żona mówi do męża: 
- Teraz, kiedy jesteśmy po ślubie, lepiej przestań grać w golfa. Sam zobacz - jak sprzedasz sprzęt, będziemy mogli sobie pozwolić na nowe meble do kuchni.
- Gadasz jak moja była żona.
- Była?! Nie mówiłeś mi, że byłeś żonaty! 
- Bo nie byłem.

Rozprawa sądowa. SĘDZIA: 
- Czy przyznaje się pani do zabicia męża ?
OSKARŻONA:
- Zabicia ? To była raczej eutanazja, akt łaski.
Przez wiele miesięcy obserwowałam jak mój mąż, całymi dniami objadając się, wegetuje przed telewizorem, a tego wieczoru, podczas transmisji meczu, wyraźnie poprosił, a nawet krzyczał, bym mu pomogła.
SĘDZIA:
- A co konkretnie powiedział ?
OSKARŻONA:   
 "Strzelaj,  ku..a,  strzelaj"!  

Pierwszy stopień odwagi:   
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Twoja żona stoi z miotłą w drzwiach, a ty pytasz:
-Zamiatasz czy odlatujesz?

Drugi stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu.
Żona leży w łóżku nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej
Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" Odpowiadasz:
- Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk

Trzeci stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu.
Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu.
Klepiesz żonę w tyłek i mówisz:
- Teraz twoja kolej!

Czwarty stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch ślicznotek
Stojącej żonie w drzwiach, mówisz:
- Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą.

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:  
- Kiedy miał pan ostatnio stosunek?
- Oj panie doktorze tak dawno, że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi:
- Agnieszka, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?

Gdy mężczyźnie źle – szuka żony.

Gdy mężczyźnie dobrze – żona jego szuka.

Bank. Kolejka wychodziła na ulice. W końcu przychodzi 2 facetów. Jeden mówi:

- Proszę mnie przepuścić, idę z bronią!
Ludzie puszczają go na początek kolejki.
- Dobra. Bronia, chodź!

Młode małżeństwo w hotelu:  
- Pokój na dobę – mówi młody mąż.
- Ma pani szczęście – mruga portier do żony, zwykle bierze pokój na godzinę.

Moja dziewczyna traktuje seks jak modlitwę.
Odmawia.

Marzyło mi się kiedyś , że wyślę telegram o treści: "Przyjadę, gdy będę mógł". I dostanę odpowiedź: "Przyjedź, będziesz mógł". 

Żona dzwoni do męża:
- Marian, kochanie, w naszym samochodzie lusterko odpadło.
- Jak to się stało?
- Policjant w protokole napisał, że dachowałam.

Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń w Kornwalii, oboje pogrążeni we własnych myślach. Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
- Niesamowite!!! To naprawdę działa!!! - krzyczy mąż.

Ściąłem drzewo.   
Zbudowałem z niego dom...
Przekonałem kobietę, żeby miała ze mną syna.
A to wszystko jedną siekierą!

Późnym wieczorem żona zaaplikowała sobie neo-angin, lek na gardło. Ale po kilku minutach usiadła na łóżku, wyjęła pastylkę z ust i trzyma w rękach. Tę używaną. Mąż pyta:
- Co robisz z tym?
- Strasznie mnie drapie w gardło - odpowiada.
- Ale nie trzymaj tego w rękach, tylko weź włóż do buzi, bo całe ręce pobrudzisz.
Dzieci z innego pokoju:
- Nie przesadzacie trochę?


Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi: 
- pomarszczoną twarz,
- przerzedzone włosy,
- braki w uzębieniu,
- nieapetyczny, obwisły biust,
- sadło tu i ówdzie.
W końcu stwierdza:
- Dobrze mu tak, chamowi.

Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie  dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo i wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona zdzieliła go ścierką mówiąc: 
- Zostaw ku**a, to na stypę! 

Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:  
- Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wyproszono mnie po piętnastu minutach!
- Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.
- Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro znad morza wracam! 

- Kochanie, czy mógłbyś mnie zdradzić z inną kobietą?
- Mówisz, masz!

Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.

1 komentarz: