wtorek, 28 lipca 2020

Uśmiechnij się!

Panu Morawieckiemu podczas jazdy zepsuło się auto i musiał wysiąść w pewnej wiosce. Od razu zapytał jakie mieszkańcy mają problemy.
- W sumie to problemy mamy dwa.
- Jakie ?
- Pierwszy to nie mamy lekarza....
- Chwila i to załatwię, Halo, tu premier, potrzebny lekarz i etat, na jutro, ok, będzie na 100 % ? Świetnie, to tę sprawę załatwiłem. A jaka druga sprawa ?
- Druga to taka, że u nas nie ma zasięgu.


Żona wściekła na męża, dzwoni do niego:  
- Gdzie jesteś? Szukam cię od godziny!
Mąż na to spokojnie:
- Pamiętasz może ten sklep jubilerski w którym spodobał ci się ten naszyjnik z diamentem?
- Ależ oczywiście kochanie - spuszcza z tonu żona
- No to ja jestem w knajpie obok.

Rozmawia dwóch kolegów:
- Żona nie mogła wybrać gdzie pojedziemy na wakacje. Dałem jej mapę i lotkę i powiedziałem, że wakacje spędzi tam gdzie trafi.
- I dokąd jedziecie?
- Nie wiem gdzie ja pojadę, ale żona spędzi dwa tygodnie za lodówką. 


Małżeństwo przy herbatce. Żona czyta gazetę i wzdycha:
– No, popatrz. Piszą tutaj, że woda podrożała.
– No, nareszcie! – ucieszył się mąż. – Nareszcie i abstynentom dobrali się do kieszeni.

Mąż na łożu śmierci, umiera i mówi do żony:  
- Kochanie, umieram, proszę powiedz mi czy mnie kiedyś zdradziłaś...
- Hm, a jak nie umrzesz ?

Mąż wychodzi od kochanki. Ubierając się, zauważył w lustrze ugryzienie na szyi. Co robić? Niczego nie wymyśliwszy, pojechał do domu. Wchodzi do mieszkania i do niego na powitanie wyskakuje pies. Nagle - olśnienie! Facet zaczyna się tarzać z psem, nagle wydaje okrzyk bólu i idzie do żony: 
- Nasz pies całkiem zidiociał, zobacz, w szyję mnie ugryzł. 
- A co ja mam powiedzieć - mówi żona - cały dekolt mam pokąsany.


Franio do Jasia:
- Mój dziadek był na Titanicu i przed tragedią ostrzegał wszystkich, że statek zatonie.
- I co?
- Wyrzucili go z kina.

- Ty, to prawda, że  Jolka cię zostawiła? 
- Tak. Prawda.
- To nie mogłeś powiedzieć jej, że twój ojciec to milioner, i że jest praktycznie jedną nogą w grobie? 
- Powiedziałem... I teraz Jolka nie jest moją dziewczyną... Tylko macochą. 

Mężczyzna w hotelu, do recepcjonistki:
- Czy są wolne pokoje?
- Niestety nie mamy wolnych pokoi.
- A gdyby tu przyjechał prezydent to czy mielibyście dla niego wolny pokój?
- No tak, oczywiście.
- To wezmę ten pokój, bo prezydent dzisiaj nie przyjedzie. 

                                  
Panom, zwolennikom wypowiedzenia konwencji stambulskiej (antyprzemocowej), ten filmik POLECAM!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz