czwartek, 10 stycznia 2013

Na wesoło

Mąż idzie do seksuologa, ponieważ ma problem. Seksuolog pyta się kiedy ostatni raz uprawiał seks. Mąż nie pamiętał więc zadzwonił do żony:
 - Kochanie kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
 - A kto mówi?

 - Otwierać! Policja!!!
 - Nie zamawialiśmy policji, tylko dziewczynki!
 - Ale to sąsiedzi nas wzywali!
 - Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi bzykają!

Mama pyta syna:
 - Synku, czy Ty masz problem z narkotykami??
 - Nie mamo, dzwonię i mam.

Żona do męża wieczorem:
 - Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
Na co mąż
 - Nie chce mi się Alina!
 - No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz, tylko z kolegami.
 Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
 - Dzień Dobry Panie Andrzeju
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
 -To co zawsze Panie Andrzeju?
 Żona już zdenerwowana robi wyrzuty mężowi, aż tu nagle kobitka na scenie urządza striptiz i zostały jej tylko majtki, padło pytanie:
 - Kto zdejmie majteczki?!
Cały klub krzyczy:
- Andrzej! Andrzej! Andrzej!
Żona nie wytrzymała i wybiegła,  ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ona  robi mu wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
- No Andrzej, tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy.

- Jestem dobrą kobietą. Na przykład wczoraj rano dałam żulowi 10 złotych.
- A co na to mąż?
- Krzywił się, że mało, ale podziękował.

ONA: - Seks dopiero po ślubie.
ON:   - No to jak wyjdziesz za mąż, zadzwoń...

- Czy kobieta po pięćdziesiątce może jeszcze się podobać?
- Tak, tak. A po dwóch jeszcze bardziej.

Jasio miał słabe oceny.
Mama mówi więc do taty:
- Porozmawiaj z Jasiem po męsku, zobacz jego oceny, przemów mu do rozumu.
Ojciec pomyślał, wziął flachę i puka do Jasia.
- Mogę wejść?
- Wejdź tato.
- Przyszedłem pogadać, dziabniemy po kieliszku?
Popili troszkę.
- Może zapalimy? - pyta ojciec.
Jasio zdziwiony się zgadza.
Po jakimś czasie ojciec pyta:
- No to co, może jakiś świerszczyk i wyjmuje z rękawa pornosy, oglądają, a Jasio zaczerwieniony pyta go:
- Tato, a kto ma takie dziewczyny?
- Prymusi, synu, prymusi!

Jednak my górą !
Trzech przywódców republik bananowych spotyka się w barze na Karaibach i sącząc drinki rozmawiają o pracownikach w swoich krajach.
- W moim państwie- mówi pierwszy - ludzie pracują zawsze do zachodu słońca, lub do świtu. Nigdy krócej.
- W moim państwie- mówi drugi- ludzie pracują tak długo, aż padną z wyczerpania.
- A w moim państwie ludzie pracują aż do śmierci.- powiedział wreszcie trzeci, na co dwóch jego przedmówców wzniosło toast:
- Wygrałeś Donek, twoje zdrowie!!!


Facet powinien pamiętać: 
- datę, kiedy się poznał z kobietą,
- datę pierwszej randki,
- kiedy po raz pierwszy poszli do restauracji,  
- dzień pierwszego pocałunku,
- dzień pierwszego seksu.
Ale nie ma facetów, którzy by zapamiętali tyle dat. Dlatego starają się zrobić to wszystko jednego i tego samego dnia.

Teść ma być operowany przez zięcia. Przed podaniem narkozy zapowiada:
- Lepiej się postaraj, jeżeli ja umrę, to żona planuje przeprowadzić się do was.

Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, widzi, stoi żona z wałkiem i teściowa z patelnią. Mąż mówi:
- Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!

Wraca gość z delegacji wcześniej niż zapowiadał.Wchodząc do domu zauważył, że w sypialni spod kołdry wystają dwie pary stóp:małe i duże. Nabrał pewności co do niewierności żony. Z przedpokoju wziął kij baseballowy i zaczął bić nim od stóp aż po głowy przez kołdrę, z lubością wsłuchiwał się w jęki bitych. A że się trochę zasapał, poszedł do kuchni się napić. Wchodząc do kuchni zobaczył żonę przy zlewie.
- A, to ty, kochanie - powiedziała. - Przywitałeś się z teściami?!

- Wiesz... Mam cudownego męża. Nie pije, nie pali, nie bije mnie i nie zdradza, nie ogląda meczy, nie żałuje mi pieniędzy - mówi jedna.
- Dawno go sparaliżowało?

Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy sole i wali ręką o niego mówiąc:
- Kto w tym domu rządzi?
- My - odzywają się, żona z teściową.
- To rządźcie dalej, bo przepiłem całą pensję.

- Ech, nie wyspałem się dzisiaj...
- A przyczyna?
- Przyczyna też się nie wyspała.

-  Jak sądzisz, Stefan, czy maseczka z ogórków poprawia mój wygląd?
- Oczywiście, Marysiu. Ja nie rozumiem tylko, po co ty ją za każdym razem zmywasz?

- Jolka, ty palisz? Od kiedy?
- Od tego wieczoru, gdy mój mąż wrócił z delegacji i zobaczył peta w popielniczce.

Dwóch chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej". Niestety tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek żeby się nigdzie nie zapodział. Rano bajzelmama pyta się pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za wikinga to dał mi do wiwatu...

- A jak skończysz tę obecną szkołę synu, to wyślemy Cię do kolejnej, żebyś otrzymał wyższe wykształcenie.
- A jakie to jest wyższe tato?
- Takie, które jeszcze w latach 80-tych zeszłego wieku było nazywane średnim.  


Ogłoszenie:
Poszukuję męskiego towarzysza, rasa nie ma znaczenia. Jestem ładną
dziewczyną, która UWIELBIA się bawić. Lubię długie spacery do lasu, jazdę w  twoim samochodzie, polowanie, obozy, wyjazdy na ryby i zasypianie przy ognisku. Kolacje przy świecach sprawią, że będę jadła ci z ręki. Dotknij  mnie w odpowiedni sposób i patrz, jak zareaguję. Będę stała przy drzwiach,  kiedy wrócisz z pracy, mając na sobie tylko to, co dała mi natura. Pocałuj  mnie, jestem twoja. Dzwoń xxx-xxxx i pytaj o Daisy.
Ponad 15.000 facetów dowiedziało się, że zadzwonili do lokalnego oddziału Amerykańskiego Towarzystwa Humanitarnego (Humane Society) w sprawie 8-tygodniowej suczki Labrador Retriever. 

2 komentarze:

  1. Dobre kawały. Wchodzę często w ten blog żeby się pośmiać.

    Agnieszka - śmieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Skopiowane z forum: Komarzyca i kornik
    >
    > Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu.
    > Marzyła tylko o tym aby przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą
    kolację, za którą musiała się tyle nalatać.
    >
    > Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień.
    > Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.
    > Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na
    zewnątrz.
    >
    > I wtedy się spotkali.
    > Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała
    zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało.
    > -Bzzz bzzz... -Szepnęła Komarzyca
    > -Bezy bezy - odparł Kornik
    > To była miłość od pierwszego bzyknięcia.
    > Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym.
    > Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące.
    > I wtedy zaczęły się trudności.
    > Świat stanął im naprzeciw.
    > Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich
    a znajomi nie chcieli już ich znać.
    > Zostali wyklęci odrzuceni od reszty społeczeństwa.
    >
    > Niedługo później urodziło się dziecko... Potwór zrodzony z
    krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika.
    > Poczwara przed którą wszyscy będą uciekać.
    > Dziecko, które tylko rodzice będą kochać....
    > Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców.....
    > tak narodził się
    >
    > KOMORNIK

    OdpowiedzUsuń