poniedziałek, 2 lipca 2012

Posłowie przyznali sobie podwyżki

 (skopiowane z Onet)

Posłowie przyznali sobie podwyżki. Tyle dostaną. 

Sejm, fot. M. Stankiewicz/Onet.plWedług informacji, do jakich dotarł "Super Express", już od 1 lipca posłowie dostaną co miesiąc o 500 złotych więcej na prowadzenie swoich biur poselskich. W sumie kwota ryczałtu wyniesie 12 150 złotych.

Sejm, fot. M. Stankiewicz/Onet.pl
fot. Maciej Stankiewicz
"Super Express" powołuje się na decyzję wiceszefa Kancelarii Sejmu Jana Węgrzyna, który w adresowanym najprawdopodobniej do parlamentarzystów piśmie, poinformował, że zgodnie z zarządzeniem "od dnia 1 lipca 2012 r. wysokość miesięcznego ryczałtu na pokrycie kosztów związanych z funkcjonowaniem biura poselskiego (poselsko-senatorskiego) wynosi 12 150 zł".
Tę decyzję w rozmowie z tabloidem tłumaczy szef Komisji Regulaminowej Jerzy Budnik, według którego podwyżka wynika ze "wzrostu kosztów utrzymania biur" i jest odpowiedzią na sugestię posłów. 


W internecie zawrzało. Oto jedna z wypowiedzi. Wypowiedź internauty "Pablezi". 
~Pablezi:
Zobacz, ile kasy dostanie poseł w Polsce . To są twoje pieniądze!

9892,30 zł – poselskie uposażenie
Co miesiąc, bez względu na liczbę przepracowanych dni, tyle dostaniesz z sejmowej kasy. Możesz się spóźniać, pić alkohol w pracy, czytać gazety i bawić się grami w swojej komórce, gdy jesteś na sali posiedzeń.
2473 zł – dieta Do pensji doliczana jest dieta na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu. Ale to wersja dla naiwnych wyborców. Prawda jest taka: wydajesz, na co chcesz i ile się da.
12 500 zł – prowadzenie biura Z tych pieniędzy zapłacisz za telefon i wynajem biura poselskiego. Kup sobie ładne meble, plazmowy telewizor, dvd, a nawet kamerę wideo. Daj pracę w biurze żonie albo kochance. I co miesiąc ciesz się z kolejnego przelewu na koncie.
Bezcenne – immunitet
Od kiedy zostałeś posłem, policjantom z drogówki możesz pokazywać gest Kozakiewicza. I drwić z przepisów. Immunitet chroni od wszelkiej odpowiedzialności za łamanie prawa. Bez zgody kolegów posłów nie można ci go odebrać.
300 zł – boisko do piłki nożnej Bądź jak pan premier i jego koledzy. Gdy cię znudzi posiedzenie, wyskocz pograć w piłkę nożną. Nawet w czasie głosowań. Boisko (jego wynajęcie kosztuje w stolicy ok. 300 zł za godzinę) masz za darmo.
140 zł – kort tenisowy
Nie jesteś amatorem piłki? Idź za friko na kort tenisowy. Godzinka raz w tygodniu pozwoli zachować kondycję i urozmaici nudne sejmowe życie
40 zł – basen
Nie po to na remont sejmowego basenu poszedł milion złotych, by z niego nie korzystać. To miejsce ma wiele zalet – jest komfortowe i nie uświadczysz tu ludzi z hałaśliwymi bachorami. A przede wszystkim jest na miejscu – w sejmowym kompleksie.
30 zł – sauna Posłanki mają do dyspozycji swoją saunę, posłowie swoją. Po pływaniu wskocz na gorący odpoczynek, a potem zrelaksuj się na wygodnym leżaku.
360 zł – darmowe przejazdy pociągami
Koniec podróżowania drugą klasą i w tłoku! Za twoje i kolegów posłów bilety kolejowe w pierwszej klasie Polacy płacą około dwóch milionów złotych rocznie. Miesięcznie wychodzi po ok. 360 zł na posła. Żal nie korzystać!
240 zł – darmowe przejazdy PKS
Szkoda się tłuc po Polsce PKS-em, gdy drogi dziurawe, objazdy, korki itd. Jeśli jednak zdecydujesz się na ten horror, bądź spokojny. Za autobus też Ci zapłacą podatnicy. Rocznie na bilety PKS dla posłów idzie jakieś 130 tys. zł.
1000 zł – darmowe loty po kraju Każdy musi sobie w życiu polatać! Dlatego z pracy i do pracy najlepiej podróżuj samolotami. Nic nie płacisz i nie ma tu żadnych ograniczeń. Pamiętaj, że średnio twój bilet kosztuje podatników 500 zł, więc to nie lada gratka. Lataj, póki możesz!
300 zł – darmowe wysyłanie listów Od dziś kartki na święta możesz wysyłać wszystkim krewnym, znajomym, a jeśli fantazji ci nie zabraknie, to znajomym znajomych. Masz prawo wysłać co roku 2,5 tys. listów albo pocztówek. Bez obaw! Nikt nie kontroluje, do kogo piszesz.
2200 zł – noclegi w Warszawie Możesz spać w hotelu poselskim – nie jest zbyt komfortowy, ale są tam fajne nocne imprezy w poselskim gronie. Ale jeszcze lepiej wynająć w Warszawie mieszkanie. Dostaniesz na to ekstra pieniądze. Będziesz mógł sprowadzić do stolicy rodzinę i brać pieniądze za wynajem własnego mieszkania.
630 zł – noclegi w hotelach poza Warszawą Weekend z Zakopanem? Czemu nie! Na noclegi w hotelach możesz wydać co roku 7600 zł. Nikt nie sprawdzi, czy pojechałeś spotkać się z wyborcami czy zbijać bąki.
172 zł – darmowe limuzyny Zapomnij o taksówkach! Najważniejszy numer telefonu w Sejmie, który musisz znać, to numer do sejmowego dyspozytora. U niego zamówisz limuzynę, gdy potrzebujesz podjechać do knajpy, na dworzec czy gdziekolwiek.
100 zł – dyżur karetki i lekarza Karetka, którą mijasz wchodząc do Sejmu, nie sterczy tam dlatego, że się zepsuła. W czasie posiedzeń jest do Twojej dyspozycji, gdy tylko się kiepsko poczujesz. Tak samo jak sejmowy lekarz. Nie korzystaj z prywatnych wizyt, bo w stolicy wydasz co najmniej 100 zł.
3000 zł – tablety Poseł mówi, poseł dostaje. Jak parę razy pokrzyczysz podczas obrad Komisji Regulaminowej, że ciężko Ci się w Sejmie pracuje, że brakuje tego czy owego, to po jakimś czasie dopniesz swego. Twoi poprzednicy zażądali tabletów, czyli przenośnych komputerów i Sejm właśnie je zamawia.
350 zł – zagraniczne delegacje Nie ma na Ziemi takiego miejsca, do którego nie możesz teraz pojechać! Tajwan, Chile, Australia – masz to za darmo! Żeby z takich wyjazdów jak najczęściej korzystać, warto zapisać się do Komisji Spraw Zagranicznych albo założyć w Sejmie jakąś dziwaczną grupę, np. Owocnej Współpracy między Polską a Krajami Pacyfiku. Wówczas łatwiej znaleźć pretekst do „służbowego” wyjazdu.
SUMA 31 000 zł 

4 komentarze:

  1. Co rusz POdwyższają. Nam podatki i ceny a sobie apanaże.

    OdpowiedzUsuń
  2. POlitycy postępują w myśl zasady:- "jak znajdziesz głupiego to go duś, jak się sfajda to go puść".

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bym dał im faka a nie POdwyżkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okradli emerytów a teraz kradną działki ludziom. Pracz z Partią Obrzezanych!

    OdpowiedzUsuń