piątek, 20 maja 2011

Uśmiechnij się!

Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
 - Potrzebny jest jakiś powód. Mówi adwokat - Mąż pije?
 - Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
 - Może pieniędzy nie daje?
 - Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
 - Bije panią?
 - Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
 - A jak tam z wiernością małżeńską?
  - O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!

Staruszek przychodzi do czarownika i prosi, żeby zdjął z niego klątwę  która wisi nad nim od 50 lat. Czarownik mówi:
 - Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak  ona brzmiała? - Jakoś tak: "I czynię was mężem i żoną".


Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy  trzecim dołku jeden z nich mówi:
  - Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont  kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali  nie dali mu spokoju:  - A ty dlaczego nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?  - Nie. Odparł czwarty. - Ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano. Gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: - Seksik czy golfik?  W odpowiedzi usłyszałem: - Odwal się! Kije są w szafie.


Na bezludnej wyspie rozbił się statek. Z katastrofy uratował się jeden facet. Jego wyspa była bezludna, ale na wyspie obok zauważył kilka cudownych dziewczyn. Przez cały tydzień kombinował jak się do nich dostać, ale nie miał żadnej lodzi, a wpław nie dało się płynąc bo były rekiny. Gdy był już na skraju rozpaczy spotkał żabę. żaba mówi: - Wiesz co, jestem magiczna żaba i mogę spełnić jedno Twoje życzenie. Facet bez namysłu odpowiada. - Zrób mi tu mostek. Na to żaba wyginając się do tylu i dotykając łapkami ziemi. - Aleś, kurde, wymyślił....


Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie. Ordynator odpowiedział: - Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy żeby opróżniła wannę. - Aha, rozumiem. Normalna osoba użyje wiadra,bo jest większe niż łyżeczka czy kubek. Rzekł gość.
 -  Nie.  Normalna osoba pociągnęłaby za korek.Chce pan pokój z widokiem czy bez? Powiedział ordynator.

Mąż postanowił zrobić niespodziankę i odwiedzić żonę przebywającą od tygodnia na delegacji. Przyjechał wyposzczony, więc od razu wziął ją do łóżka, seks urozmaicony, orgazm nieunikniony, finał!  Nagle zza ściany:
 - Kurde! Ciszej tam! Przez was już piątą noc nie można zasnąć!

2 komentarze:

  1. Dowcip o żabie jest cudowny.
    Inne też są zabawne, ale ten
    to rewelacja. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń